W Ramsau znaleźli się Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Klemens Murańka i Andrzej Stękała.
5/12/2021 Adam Małysz nie owijał w bawełnę po sobotnich skokach. Mocne słowa legendy
„SE”: - Czy tamtą skocznię można nazwać magiczną?
Jan Szturc (63 l.): - Można w tym sensie, że zawodnik przechodzący kryzys formy może ją tam odnaleźć. Odnajdywał ją tam Adam Małysz. Z powodzeniem szukali formy Austriacy: Goldberger, Morgenstern czy Kraft. Szukali też Niemcy, gdy nie mieli u siebie warunków do treningów na skoczni normalnej.
- Jakie są główne atuty przypisać tego obiektu?
- Pierwszy to ten, że znajduje się na wysokości ponad 1500 metrów, dzięki czemu skocznia jest gotowa od początku grudnia. I ci, którzy w pierwszym okresie zimy zostają wycofani ze startów, mogą tam znaleźć warunki do trenowania. Dobre warunki, bo nie ma tam na ogół wiatrów kręcących. Ponadto są tam raczej odizolowani od mediów i od publiczności. I liczy się to, że obiekt jest dość wymagający.
- Na czym to polega?
- Krótki, zaledwie trzymetrowy i jednocześnie dość wysoki próg wymusza koncentrację zawodnika, by nie spóźnić odbicia i odpowiednio wyjść do wysokiej pierwszej fazy lotu.
- Popiera pan decyzję sztabu szkoleniowego, aby szukać naprawy w tamtym miejscu?
- Zdecydowanie popieram i może efekt zobaczymy już w następnym tygodniu, w Engelbergu. Mam nadzieję, że trening poprawi między innymi odbicie Dawida Kubackiego, któremu opadają biodra przy wyjściu z progu i sylwetka zbyt mocno idzie w górę.
Wyciekły istotne informacje o polskich skoczkach. Chodzi o ich bezpieczeństwo. Zdecydowane kroki
* Trener Jan Szturc prowadził treningi „naprawcze” z Adamem Małyszem na skoczni w Łabajowie (K65). Również na tej skoczni odnajdywał formę „Orzeł z Wisły”.