Jeżeli do tego dołożymy miejsca w czołowej dziesiątce Piotra Żyły i Klimka Murańki, będziemy mieli pełen obraz polskiego szaleństwa w Engelbergu. Komplet biało-czerownych znalazł się też na punktowanych pozycjach w obu szwajcarskich konkursach. W głowie może się zakręcić od tych sukcesów. Lejemy teraz wszystkich. Drogę do sukcesów żartobliwie wskazał Janek Ziobro, który na nartach umieścił niedawno napis: "Luz w dupie!!!".
- Brakowało mi ostatnio swobody i napisałem sobie taki tekst na nartach przed weekendem w Engelbergu - wyjaśnił skoczek ze Spytkowic po sobotnim konkursie, w którym został rewelacyjnym zwycięzcą.
Taki barszcz zje Robert Lewandowski w Wigilię
Odnaleziony luz w ruchach przyniósł mu powodzenie. 22-latek z klubu WKS Zakopane zdał celująco podwójny egzamin z koncentracji. W sobotę prowadził po pierwszej serii i nie spalił się psychicznie w drugiej, w której wyrównał rekord skoczni (141 m). W niedzielę był dwunasty na półmetku, ale potrafił pozbierać się i przebić się na trzeci stopień podium!
Aż wierzyć się nie chce, co się dzieje w tym sezonie. Z ośmiu konkursów PŚ połowę wygrali polscy skoczkowie. Na liście zwycięzców są trzy polskie nazwiska: Biegun, Ziobro i Stoch.
Biegi narciarskie. Justyna Kowalczyk wygrała sprint w Asiago. "Teraz mam już święta" - mówiła na mecie
Ten ostatni już w sobotę przywdział kamizelkę lidera, a w niedzielę jeszcze powiększył przewagę nad Austriakiem Schlierenzauerem, odnosząc dziewiąte w karierze pucharowe zwycięstwo.
Wierzymy, że znakomita forma Polaków nie zniknie przy świątecznym stole. Nie ma zresztą na to nawet czasu. Już w świąteczny czwartek w Wiśle odbędą się mistrzostwa Polski, a w niedzielę - pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Może i tutaj uda się zapisać nową kartę historii?