Biegi narciarskie. Justyna Kowalczyk wygrała sprint w Asiago. "Teraz mam już święta" - mówiła na mecie

Polak swoją dobrą dyspozycję pokazała już w 1/4 finału. W swoim biegu, rozgrywanym jako czwarty, Kowalczyk dość pewnie wygrała. Polak rywalizowała z Finką Aino-Kaisą Aarinen, Rosjankami Natalią Matweewą i Ewegnią Szapowalową, Niemką Hanną Kolb i Norweżką Marią Nysted Groenvoll. Kowalczyk uzyskała czas 3:10.86. Druga Saarinen straciła do Polki 1.67. Ciut słabszy czas Kowalczyk uzyskała w półfinale, w którym trasę pokonała w 3:15.66. To i tak pozowoliło jej na wygraną. O ponad sekunde gorsza była Norweżka Kari Vikhagen Gjeitnes, a o prawie dwie - Niemka Denise Herrmann. W tej stawce rywalizowały też Finka Saarinen, Amerykanka Ida Sargent i Norweżka Ingvild Flugstad Oestberg.

SKOKI NARCIARSKIE. KIM JEST JAN ZIOBRO - SENSACYJNY ZWYCIĘZCA Z ENGELBERGU

W finale Kowalczył walczyła z Norweżkami Maiken Caspersen Fallą i Kari Vikhagen Gjeitnes, Finką Anne Kylloenen, Niemką Denise Herrmann i Szwedką Brittą Johansson Norgren. Polka świetnie rozłożyła siły i nadawało tempo finałowej ryzwalizacji. Metę przekroczyła z czasem 3:14.03. Druga była Kylloenen (+1.34), a następne: Falla (+2.30), Johansson Norgren (+5.17), Herrmann (+6.31) i Gjeitnes (+7.28). Dzięki wygranej polska królowa nart przesunie się na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Jutro rywalizacja drużynowa, w której Kowalczyk nie weźmie udziału. - Teraz mam Święta Bożego Narodzenia, wracam dopiero na Tour de Ski. Dzisiejsza rywalizacja była ciężka, na trudnej trasie, dlatego tym bardziej cieszę się z wygranej - powiedziała Justyna na mecie.

W rywalizacji udziału nie wzięła najgroźniejsza rywalka Polki - Norweżka Marit Bjoergen. Wróci ona do rywalizacji na Tour de Ski, które rozpoczyna się już 29 grudnia.