Piotr Żyła, Dawid Kubacki

i

Autor: Paweł Skraba / SUPER EXPRESS Piotr Żyła, Dawid Kubacki

Surowy komentarz o reprezentacji

„Jest już za późno”. Znany trener nie widzi wielkich nadziei na poprawę u skoczków, brutalna ocena

2023-12-29 21:30

Polscy skoczkowie nadal szukają formy, a pojedyncze dobre próby nie dają wielkich powodów do optymizmu. Nie ma go od początku sezonu, a pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni tylko potwierdził, że trwa kryzys. – W tym momencie sezonu powinno być już lepiej, obawiam się, że na wyeliminowanie błędów jest już zbyt późno – ocenia Kazimierz Długopolski, dwukrotny olimpijczyk, wieloletni sędzia FIS i szkoleniowiec zakopiańskich klubów sportowych.

Kamil Stoch, oddając skoki na odległość 117 i 133 m zajął w Oberstdorfie najwyższe z Polaków 17. miejsce. 27. był Dawid Kubacki (112 i 130m), a 28. Piotr Żyła (113 i 132,5). – Ogólnie wciąż mamy to samo, czyli naprawdę dobre pojedyncze skoki. Jeżeli jest forma, to jest umiejętność wykorzystania warunków i jednocześnie radzenie sobie z tymi gorszymi. To mnie bardzo niepokoi i budzi obawy, że na poprawki niedociągnięć albo jest zbyt późno, albo co gorsza sztab tak naprawdę nie wie, jakie błędy ma wyeliminować – analizuje Długopolski

Kamil Stoch na gorąco komentuje pierwszy konkurs TCS. Jest trochę optymizmu: „W końcu pojawił się element lotu”

Sezon jest stracony?

Zdaniem olimpijczyka z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980) szkoleniowcy nie wykorzystali też możliwości treningowych, jakie nadarzyły się w ostatnim czasie.

Powtórzę za moimi wybitnymi trenerami Januszem Forteckim i Tadeuszem Kaczmarczykiem: błędów nie poprawia się na dużym obiekcie – mówi Długopolski. – Nie pomaga normalna, to schodzimy na „sześćdziesiątkę”. Im mniejsza skocznia, tym lepiej widać, co robi się źle, a tymczasem nasi skakali na Wielkiej Krokwi – zauważył.

Andreas Wellinger wygrywa pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni

Co gorsza, znany szkoleniowiec obawia się też, że na poprawki jest już zbyt późno. – Nawet jeżeli wiadomo, o co chodzi, to boję się, że ten sezon w pewnym sensie jest stracony. Może i w drugiej części będzie lepiej, ale nie tak dobrze, jak od wielu lat było. Teraz trudno się pogodzić z regresem – stwierdza. – Pewnie na kolejne konkursy coś tam trener zmieni w składzie, ale gdzie te czasy, że mieliśmy nawet trochę kłopotliwy urodzaj! Jeszcze nie tak dawno była czołówka i 7-8 rokujących skoczków na w miarę równym poziomie. Teraz Thomas Thurnbichler po prostu nie bardzo ma w kim wybierać

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze