Justyna Kowalczyk

i

Autor: East News

Justyna Kowalczyk liderką PŚ? Żółta kamizelka na wyciągnięcie ręki

2012-12-15 3:00

Może się to stać już dziś, a najdalej jutro. Justyna Kowalczyk (29 l.) jest o krok od tego, by zostać liderką Pucharu Świata w biegach narciarskich. Czwartkowe zwycięstwo w Canmore na dystansie 10 km st. klasycznym dało jej drugą lokatę w klasyfikacji generalnej i zmniejszyło do 75 pkt różnicę do Norweżki Marit Bjoergen, nieobecnej w Kanadzie.

Po skutecznych treningach na trasach w Canmore Justyna była poza zasięgiem rywalek. Zdobycie żółtej kamizelki liderki PŚ pod nieobecność wielkich norweskich rywalek wydaje się niezagrożone. W planie startów: sprint techniką dowolną (w sobotę) oraz bieg łączony 7,5 km klas. + 7,5 km dow. (w niedzielę). Wystarczy jedno drugie miejsce, by znaleźć się na prowadzeniu. A do zdobycia jest maksymalne 215 pkt (w niedzielę lotna premia).

- Nie wiem jeszcze, jak potoczy się dla mnie sprint. W tej konkurencji bywa różnie - zastrzegła się narciarka z Kasiny Wielkiej. - Nastawiam się więc bardziej na niedzielny bieg łączony, który odpowiada mi bardziej.

O dyspozycji młodszej koleżanki z uznaniem wypowiedział się mistrz świata z 1978 r. Józef Łuszczek (57 l.).

- Justyna pokazała, jak się biega - powiedział "Super Expressowi". - Biegła pięknie i spokojnie. Bo jak się jest słabym, to zawodnik się męczy. A jak forma idzie w górę, to biegnie się swobodnie, bo w głowie jest poukładane, co i jak robić. W stylu "łyżwowym" Justyna też sobie jakoś poradzi i może już w sobotę łyknie Marit Bjoergen.

Tymczasem Norweżka Maiken Falla, która w czwartek minęła metę jako trzecia, ze stratą 28,2 s, inaczej oceniła dyspozycję Polki: - To nie żaden sygnał ostrzegawczy ze strony Kowalczyk. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa - powiedziała za metą. - Jeżeli udało mi się być tak blisko niej, to znaczy, że nasze najlepsze dziewczyny ją zmiotą w bezpośredniej walce.

Józefa Łuszczka wypowiedź Norweżki wcale nie poruszyła. - Już dawno powiedziałem, że wysoka forma Justyny dopiero przyjdzie - na turniej Tour de Ski. A na mistrzostwa świata będzie druga forma, bo ona uciągnie cały sezon - przekonuje polska legenda.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze