W sobotnie popołudnie wszyscy fani sportu żyli wydarzeniami na Roland Garros. Po raz drugi w historii Iga Świątek stanęła przed szansą na zwycięstwo w tym wielkoszlemowym turnieju. Polka jest w znakomitej formie i przed decydującym spotkaniem we French Open wygrała 34 mecze z rzędu. W sobotę dołożyła kolejne zwycięstwo.
Kowalczyk odpowiedziała internaucie. Nie miała litości
Tym samym po raz drugi mogła cieszyć się ze zwycięstwa w Roland Garros. - Dwa lata temu zwycięstwo było niesamowite, nie spodziewałam się go. A teraz czuję, że zrobiłam wszystko, żeby się tu znaleźć, ale presja była ogromna - powiedziała Świątek po wygranej na paryskich kortach. Mecz śledziły największe gwiazdy sportu.
Na trybunach kortu centralnego zasiadł sam Robert Lewandowski, który miał okazję osobiście pogratulować zwycięstwa swojej rodaczce. Rywalizację Świątek z Coco Gauff śledziła także inna wielka mistrzyni, Justyna Kowalczyk. Legenda polskiego sportu za pośrednictwem mediów społecznościowych pogratulowała tenisistce.
Justyna Kowalczyk nie miała litości. Tak odpowiedziała internaucie
- Coś piekielnie pięknego! - napisała Kowalczyk na Twitterze. Niektórzy internauci zauważyli, że połączenie słów "piekielnie" i "piękny" nie do końca współgra, ale w odpowiedzi mistrzyni pokazała wycinek ze słownika polskiego, że użyła tego pierwszego słowa w kontekście "bardzo intensywnie". Ale jeden z użytkowników napisał nawet wiadomość prywatną.
- Pani narciarsko, niech się pani stuknie nartą w głowę. "Coś pięknego" jest niebiańskie, nie piekielne... I niech pani poprawi kijkiem - brzmiała wiadomość. - Dawno mnie tak nic nie rozśmieszyło, dlatego się dzielę. Gra słów dla wielu okazuje się zbyt trudną łamigłówką - napisała Kowalczyk w nawiązaniu do wiadomości, pokazując jej skrin.