- Na co dzień mówimy sobie "dzien dobry", "cześć". Ale trudno nazwać to konwersacją - mówiła Justyna Kowalczyk Lisowi.
- Są inne zawodniczki, które są bardziej otwarte. Z Marit najdłuższa rozmowa trwała dwie minuty. Rozmawiałyśmy chyba na temat butów - wyjaśniała liderka Pucharu Świata.
Zobacz: Trener Justyny Kowalczyk boi się o jej zdrowie
- Ale nie o o sportowych butach? - dopytywał Tomasz Lis.
- Nie, nie o sportowych.