Justyna Kowalczyk-Tekieli przez lata przynosiła polskim fanom wiele radości, sięgając po zwycięstwa w najważniejszych imprezach w biegach narciarskich. Dzięki temu wciąż cieszy się ona ogromną popularnością, choć swoją karierę już zakończyła. Niedawno „Królowa Nart” sprawdziła się w nowej roli, zostając ekspertką w studiu Eurosportu podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Ci, którzy regularnie śledzą profil Justyny Kowalczyk-Tekieli wiedzą, że nasza mistrzyni chętnie dzieli się zdjęciami z kolejnych wypraw. Wcześniej często pozowała do zdjęć ze swoim mężem, a teraz dołączył do nich mały Hugo. Fani nie raz zachwycali się, że Justyna Kowalczyk była w stanie wspinać się po górach z małym synkiem. Teraz pokazała kolejne zdjęcie, ale tym razem fani mogli być zaskoczeni scenerią, w jakiej znalazła się rodzina Tekielich.
Dowiedz się więcej o wykształceniu Justyny Kowalczyk-Tekieli! Kliknij w galerię poniżej:
Justyna Kowalczyk-Tekieli zaskoczyła niezwykłym zdjęciem. Tam rzadko się pokazywała
„Królowa Nart” nie może żyć bez gór, czego dowiadujemy się z jej profili w mediach społecznościowych. Wraz ze swoim synkiem wybrała się ona już m.in. nad Morskie Oko czy na Kasprowy Wierch. Całkiem niedawno udostępniła ona jednak zdjęcie, które mogło niektórych fanów wprawić w osłupienie – Justyna Kowalczyk-Tekieli postanowiła bowiem zamienić góry na… morze! A przynajmniej na chwilę.
Izabela Małysz przypadkiem zdradziła sekret zięcia. Tego o mężu Karoliny Małysz nie wiedział nikt
Była biegaczka narciarska udostępniła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z promu płynącego przez Bałtyk. Ujęcie Justyny Kowalczyk-Tekieli trzymającej na rękach małego synka na tle bezkresu wody robi ogromne wrażenie. Z kolejnych zdjęć na Instagramie można jednak wywnioskować, że morze było tylko drogą, a nie celem, bowiem następna fotka na profilu 39-latki to… znów ośnieżone góry! Tym razem w Norwegii, wiec wszystko wskazuje na to, że Justyna Kowalczyk-Tekieli wybrała się w norweskie góry, a do Skandynawii z Polski udała się promem.