To był prawdziwy popis! Kamil Stoch już w pierwszej serii trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni 2017/18 pokazał konkurentom, kto rządzi w Innsbrucku! Nasz najlepszy skoczek pewnie prowadził i ze spokojem czekał na drugą serię. W niej po raz kolejny znokautował resztę stawki i odniósł trzecie zwycięstwo w tej edycji prestiżowej imprezy! Jest więc o krok nie tylko od wygrania cyklu, lecz także wyrównania rekordu Svena Hannawalda i wygrania wszystkich czterech konkursów TCS.
Tuż po zakończeniu rywalizacji Kamil Stoch w typowym dla siebie stylu, zachowując skromność, podsumował wydarzenia w Innsbrucku. - Cieszę się ze skoków w trudnych warunkach. Tym bardziej, że znalazłem sposób, by skupić się na sobie. Dziękuję też kolegom i trenerom, którzy utrzymali nas w tak wysokiej formie. Cała reszta zrobiła dzisiaj świetną robotę - stwierdził lider kadry, prowadzonej przez Stefana Horngachera.
Jak łatwo się domyślić, Stoch został także zapytany o upadek Richarda Freitaga z pierwszej serii konkursowej. Niemiecki faworyt poturbował się na tyle mocno, że nie był w stanie usiąść na belce w drugiej kolejce. Polak najwyraźniej wolałby udowodnić swoją wyższość w sportowej, bezpośredniej rywalizacji. - Bardzo żałuję tego, co stało się z Richardem i szczerze życzę mu wszystkiego dobrego - skomentował Kamil Stoch na antenie TVP Sport.
Sprawdź też: Turniej Czterech Skoczni 2017/18: Klasyfikacja generalna. Kamil Stoch liderem TCS! [WYNIKI]