Zawody Pucharu Świata w niemieckim Willingen, które rozpoczęły się od piątkowych kwalifikacji, przyniosły sporo emocji nie tylko kibicom, ale również samym zawodnikom. Podczas pierwszego dnia zmagań w turnieju "Willingen Six", Klemens Murańka pobił rekord skoczni, osiągając 153 metry. Podczas dwóch kolejnych konkursów przeprowadzonych w weekend, najlepszy okazał się Halvor Egner Granerud, który sięgnął także po zwycięstwo w całym cyklu "Willingen Six". W klasyfikacji generalnej turnieju, tuż za plecami Norwega uplasował się jego rodak, Daniel Andre Tande. Granerud w niedzielę po raz ósmy w tym sezonie stanął na podium, pokazując w jak dobrej formie się obecnie znajduje. Sekret dobrej dyspozycji norweskich skoczków próbował odkryć komentator TVP Sport, Przemysław Babiarz, który wskazał skąd może brać się dobra forma Graneruda i jego rodaków.
CZYTAJ TAKŻE: Znany skoczek dosadnie PODSUMOWAŁ zawody w Willingen. Ta mina mówi wszystko, prawdziwy HIT
Wielu skoczków z pewnością chciałoby poznać sekret dobrej formy Halvora Egnera Graneruda, który w tym sezonie nie daje większych szans swoim rywalom. Przemysław Babiarz podczas komentowania ostatniego konkursu Pucharu Świata w Willingen zażartował, że może to krzaczaste brwi, którymi może pochwalić się zarówno zwycięzca cyklu "Willingen Six", jak i jego rodak Daniel Andre Tande kryją się za sukcesem Norwegów błyszczących formą.
Sprawdź: Dawid Kubacki wyznał PRAWDĘ o Kamilu Stochu. Szczere wyznanie, ważne słowa
Norwegowi w zwycięstwie nie przeszkodził nawet szalejący wiatr. Mimo niekorzystnych warunków Granerud skoczył w niedzielnym konkursie 149 metrów, notując tym samym najdalszym skok podczas ostatniej odsłony "Willingen Six". Drugą odległość zanotował Markus Eisenbichler, który osiągnął 143 metry.