Norweżka zajęła dopiero 13. miejsce w sprincie techniką dowolną w Lenzerheide i po biegu narzekała na dolegliwości żołądka. Po słabym występie spadła na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej TdS.
W środę rano poinformowała, że wycofuje się z Touru. - Bardzo mi przykro, ale w takiej dyspozycji trudno walczyć o zwycięstwo - powiedziała Marit. - Najważniejsze są teraz dla mnie przygotowania olimpijskie i nabieranie sił przed igrzyskami.
Przeczytaj koniecznie: Noworoczny trening Cracovii. Przemysław Kita strzelcem pierwszego gola w 2014 roku
Decyzja Norweżki oznacza, że Kowalczyk, pogodzona już z utratą szans na Puchar Świata na rzecz największej rywalki, wciąż może odegrać znaczącą rolę w całym cyklu. Przewaga Bjoergen nad Justyną w klasyfikacji generalnej wynosi nieco ponad 200 pkt i nie urośnie, a pozostałe przeciwniczki są teraz na podobnym poziomie punktowym co nasza mistrzyni.
Tymczasem Kowalczyk też zaskoczyła, stwierdzając, że... jednak wystartuje w Tour de Ski. Okazało się, że Polka, która trenuje w tej chwili we włoskim Passo di Lavaze, zamierza wziąć udział w biegu amatorów pod słynną górę Alpe Cermis.