Toni Nieminen o całej sprawie poinformował na łamach dziennika "Iltalehti". Były król skoczni narciarskich przyznał szczerze, że zdecydował się na taki krok, ponieważ brakuje mu środków na codzienne funkcjonowanie. - To nie była łatwa decyzja, lecz znalazłem się w takiej sytuacji że potrzebuję każdej monety. Nie mam żadnych środków, a muszę przecież jakoś żyć - powiedział Fin. - Jeżeli ktoś marzy o złotym medalu olimpijskim, to najłatwiej jest go kupić - zachęcał chętnych do wzięcia w aukcji 41-latek.
Trzy medale, które można wylicytować, pochodzą z igrzysk olimpijskich w Albertville w 1992 roku. Wówczas szesnastoletni zawodnik stał się rewelacją imprezy. Dwukrotnie zdobył złoto (w rywalizacji na dużej skoczni i w konkursie drużynowym) oraz brąz na skoczni normalnej. Za najcenniejsze krążki cena wywoławcza została ustalona na dwa i pół tysiąca euro. Licytacja za brąz ruszyła z pułapu dwóch tysięcy euro.
We wtorek najwyższą zaproponowaną kwotą za złoto było ponad sześć i pół tysiąca euro, a za brązowy medal dwa tysiące euro mniej. Aukcje potrwają do 7 maja, do godziny 17:00. Nie wiadomo skąd wzięły się obecne problemy finansowe Fina. W przeszłości nadużywał alkoholu i popadł w kłopoty z pieniędzmi, ale udało mu się z nich wykaraskać.
Toni Nieminen to nie tylko trzykrotny medalista z Albertville. W trakcie swojej, zakończonej w 2002 roku, kariery jako pierwszy w historii przeskoczył odległość dwustu metrów. W 1994 roku w Planicy wylądował na dwieście trzecim metrze.