Łukasz Kruczek prawdopodobnie po zakończeniu obecnego sezonu pożegna się z reprezentacją Polski. Taką informację przekazał wtorkowy "Przegląd Sportowy". Spekulowano nawet, że 40-latek sam zamierza zrezygnować z prowadzenia biało-czerwonych.
- Nie wiem, czy trener Kruczek sam rezygnuje z prowadzenia kadry. Jestem z nim umówiony na rozmowę w środę. Być może dowiem się coś więcej, bo ja nic nie słyszałem o jego rezygnacji - powiedział Andrzej Wąsowicz.
Zobacz: Adam Małysz o kryzysie polskich skoczków: Przesadna ambicja szkodzi Kruczkowi
Do Polskiego Związku Narciarskiego wpłynęła już pierwsza oferta. Przysłał ją Vasja Bajc, który prowadził m.in. reprezentację Japonii i Czech.
- Każdy może przysłać taką aplikację. Ja jednak nie zapowiadałem żadnych zmian. Mówiłem jedynie, że po sezonie - przy okazji mistrzostw Polski - usiądziemy do tak zwanego okrągłego stołu z udziałem wszystkich polskich trenerów i fachowców, włącznie - na moją prośbę - z Adamem Małyszem. Wówczas poszukamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało, że nasi zawodnicy skaczą słabiej drugi sezon z rzędu. Chcemy podjąć próbę uzdrowienia sytuacji. Dopiero wówczas podejmiemy decyzje. Być może jednak Łukasz postąpi honorowo, bo tak to bym określił - dodał wiceprezes.
Czytaj: Łukasz Kruczek odejdzie po zakończeniu sezonu. Kto nowym trenerem Stocha?
Dodaje również, że bardzo ceni Łukasza Kruczka i należy pamiętać o tym, co zrobił dla polskich skoków. To pod jego wodzą swoje największe sukcesy osiągał Kamil Stoch dwukrotnie sięgając po złoto olimpijskie, został indywidualnym mistrzem świata, a także sięgał po Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata. Również w konkursach drużynowych dwukrotnie zajmowaliśmy trzecie miejsce na mistrzostwach świata.