Nie ma jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie ale pewnym jest to, że Kruczek z końcem sezonu pożegna się z reprezentacją. Zarząd jest zdecydowany na zmianę, której jednak nie chce dokonywać zbyt pochopnie. - Niestosownie byłoby ogłaszać zmianę w połowie sezonu, mogłoby to niekorzystnie wpłynąć na zawodników - powiedział wiceprezes PZN Andrzej Wąsowicz dla "Przeglądu Sportowego".
Zobacz: Adam Małysz o kryzysie polskich skoczków: Przesadna ambicja szkodzi Kruczkowi
Obie strony rozejdą się w pełnej zgodzie. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, czego Kruczek dokonał z kadrą w przeciągu ośmiu lat. Z Kamila Stocha zrobił indywidualnego mistrza świata, dwukrotnego złotego medalistę olimpijskiego oraz zdobywcę Kryształowej Kuli za Puchar Świata. Za jego kadencji odnosiliśmy także największe sukcesy drużynowe. Dwukrotnie zajęliśmy trzecie miejsce na mistrzostwach świata. Konkursy PŚ wygrywało czterech jego podopiecznych.
Obecny, słaby sezon dobitnie pokazał jednak, że coś nie gra. Zazwyczaj Kruczek potrafił wydźwignąć polskich skoczków z kryzysu, ale teraz nastąpiło zmęczenie materiału. Trener nie ma pomysłu na odbudowanie postawy swoich podopiecznych i zgodził się na zakończenie współpracy 30 maja. Wtedy wygasa mu kontrakt.
Sprawdź: PŚ w Sapporo: Sayonara Kamil Stoch! Polak przepadł w I serii
Kto go zastąpi? Przegląd Sportowy informuje o dwójce najpoważniejszych kandydatów. Słoweniec Vasja Bajc lub Austriak Stefan Horngacher - być może to właśnie któryś z nich zostanie nowym trenerem reprezentacji Polski.