Warunki pogodowe w Willingen pozostawiają wiele do życzenia, o czym w sobotnie popołudnie przekonali się skoczkowie biorący udział w zawodach Pucharu Świata. Nie ukończono bowiem konkursu, trudne warunki atmosferyczne sprawiły, że udało się rozegrać tylko jedną serię. Wcześniej odbyły się za to zawody pań, ale ciężko zaliczyć go do udanych. Dotyczy to szczególnie Niemki Seliny Freitag (siostry Richarda), która przy swojej próbie uległa niezwykle groźnie wyglądającemu wypadkowi.
Najprawdopodobniej przyczyną upadku niemieckiej zawodniczki był fakt, że przy lądowaniu tyły obu nart skrzyżowały się ze sobą. W wyniku tego Freitag zaliczyła upadek, a – co gorsze – z dużym impetem uderzyła twarzą o zeskok. Wszyscy obecni na skoczni dosłownie zamarli w przerażeniu, a skoczkini przez kilkanaście sekund leżała skulona, odczuwając zapewne skutki uderzenia. Jak jednak informują niemieckie media, Freitag wyszła z całej sytuacji bez większego szwanku. „Fokus” podkreślał, że opuściła skocznię o własnych siłach, a telewizja ARD informuje, że skończyło się ledwie na kilku otarciach.