Polscy skoczkowie zakończyli już swój udział na Igrzyskach Olimpijskich Pekin 2022. Niestety, podopieczni Michala Doleżala będą wracali do kraju z tylko jednym medalem i to dość szczęśliwie wywalczonym przez Dawida Kubackiego. To sprawiło, że w obliczu dość przeciętnego sezonu kibice zaczęli się zastanawiać, czy pewna formuła pracy z czeskim szkoleniowcem nieco się nie wyczerpała. Dziennikarze Sport.pl przygotowali szeroką analizę i wskazali, co musi się stać, by Doleżal został na stanowisku. Wysunęli też dwie - rzekomo najpoważniejsze kandydatury - do zastąpienia obecnego selekcjonera naszej kadry.
NIE PRZEGAP! Ustalono, co dzieje się z Cezarym Kucharskim. Nowe doniesienia o stanie jego zdrowia
Kto może zastąpić Michala Doleżala?
Co musi się wydarzyć, by Michal Doleżal został na stanowisku? Przed nami kilka ważnych imprez - w tym rangi mistrzowskiej w lotach narciarskich. Dobry sukces tu czy podczas Raw Air może się okazać kluczowe, by Doleżal wciąż pracował z Polakami. W przeciwnym razie może pożegnać się ze swoim aktualnym stanowiskiem.
Wśród faworytów do ewentualnego przejęcia kadry ma być zdaniem Sport.pl Maciej Maciusiak. Szkoleniowiec stawiał na nogi już niejedną gwiazdę skoków narciarskich w Polsce i niewykluczone, że dostanie szansę pracy z całym zespołem. Niewykluczone jednak, że w pierwszej kolejności stawiane będzie na zagranicznego kandydata.
Drugim potencjalnym kandydatem może być Mika Kojonkoski, który ostatnio pracował z Chińczykami. Nie wiadomo jednak, jak obecnie będzie pracował z tak silną sportowo grupą jak właśnie Biało-czerwoni.
Zobacz także: 15-latka wpadła na dopingu na igrzyskach. Pozwolili jej wystartować! Łamiące sceny po występie