Piotr Żyła przyzwyczaił kibiców, że nie jest stabilnym skoczkiem. W każdej chwili potrafi wznieść się na wyżyny możliwości, by za chwilę skakać po prostu przeciętnie. W obecnym sezonie brakuje mu najlepszych skoków, a miejsca: 32, 16, 23, 27 i 25 są sporo poniżej jego optymalnego poziomu. Tym bardziej, że w Wiśle aktualny mistrz świata ze skoczni dużej prezentował się naprawdę dobrze. W piątek był w czołówce oficjalnych treningów, a w sobotę był najmocniejszym punktem polskiej drużyny. W nieoficjalnych indywidualnych zestawieniach drużynówki zajął 6. miejsce, będąc lepszym od m.in. Karla Geigera, Kamila Stocha i Markusa Eisenbichlera. Skokami na obiekcie w rodzinnej miejscowości rozbudził apetyt kibiców przed konkursem indywidualnym, jednak w niedzielę 34-latek nie był sobą. Zauważył to również Michal Doleżal, który natychmiast zareagował.
Niemcy uderzyli w „polską imprezę”! Cios dla skoczków i kibiców, bolesna decyzja
Weekend w Wiśle zaczął się radośnie, od świętowania 44. urodzin Adama Małysza. Niestety później kibice nie byli już tak szczęśliwi:
Stanowcza decyzja Doleżala
Po dwóch pierwszych weekendach sezonu zwracano uwagę na problem Żyły z odpowiednią prędkością najazdową na progu. W Wiśle sytuacja została opanowana, a eksperci zgodnie twierdzili, że „Wiewiór” zaczął słuchać trenerów i dostosował pozycję najazdową. Niestety, w niedzielę nie znalazło to odzwierciedlenia, a mistrz świata z Oberstdorfu ponownie męczył się na skoczni, co przyniosło mu kolejne miejsce w trzeciej dziesiątce. Taki obrót spraw nie daje spokoju trenerowi reprezentacji, który zna potencjał swojego podopiecznego i stara się pobudzić go do najlepszych skoków.
- Liczyłem w niedzielę na Piotrka Żyłę. W piątek wyglądało to naprawdę lepiej. W sobotę jego drugi skok był bardzo fajny. Muszę z nim porozmawiać o występie w konkursie indywidualnym – stwierdził po konkursie Doleżal, cytowany przez skijumping.pl. Pokonkursowe rozmowy trenera z zawodnikami są czymś normalnym, jednak kontekst wypowiedzi czeskiego szkoleniowca pozwala sądzić, że jest on rozczarowany występem Żyły i czeka ich poważna dyskusja. Jej efekty będzie można ocenić już w najbliższy weekend podczas zawodów PŚ w Klingenthal.
ZOBACZ TEŻ: Można nauczyć się latać. Są tylko trzy miejsca w Polsce, dostępne nawet dla 3-latków!