Piotr Żyła dopiero w ostatnich latach w pełni pokazywał swój potencjał. Z pewnością niewielu spodziewało się, że w 2021 roku sięgnie po tytuł mistrza świata, ale nie mniejszym zaskoczeniem było to, że w 2023 roku go obronił! „Wiewiór” stanowi bardzo ważną część polskiej drużyny i niestety, tak jak Kubackiego i Stocha, tak i jego nie ominęły problemy związane z formą na początku nowego sezonu. Niepokojące jest oczywiście to, że każdy z Polaków skacze poniżej oczekiwań. Jednym z powodów gorszej dyspozycji ma być choroba, która dotknęła kadrę, ale z pewnością to nie jedyny problem. Rafał Kot, wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, w rozmowie z portalem WP SportoweFakty wskazał na niepokojący symptom, który dostrzegł u Piotra Żyły.
To nie zdarza się Żyle niemal nigdy
Rafał Kot zwrócił uwagę na fakt, że Piotr Żyła... nie ma chęci na dodatkowe treningi. – Choroba na pewno zebrała swoje żniwo, zwłaszcza że dotknęła wszystkich. Z drugiej strony, jeżeli Piotr Żyła, który zwykle garnie się do dodatkowych treningów, mówi, że potrzebuje chwili oddechu, to jasny sygnał, że coś poszło nie tak – wskazuje ekspert w rozmowie z WP SportoweFakty.
To może oznaczać, że póki co Polacy są przeciążeni przygotowaniami i dopiero później odzyskają świeżość. – Na pewno nie możemy ignorować problemu. To trudny czas dla polskiej kadry i nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości. Coś poszło nie tak. Na taki stan rzeczy bez wątpienia wpłynęło wiele czynników. Kierując się słowami Piotra, można odnieść wrażenie, że treningi były zbyt intensywne. Teraz skoczkowie potrzebują chwili oddechu, muszą nabrać świeżości. Gdy to nastąpi, będą mogli uwolnić pełnię potencjału – dodał Rafał Kot.
Listen on Spreaker.