Żyła objął prowadzenie po pierwszej kolejce i już go nie oddał. To dopiero trzeci jego tytuł indywidualny (poprzednio na śniegu i na igelicie w roku 2014). - Ten złoty medal to dla mnie trochę niespodzianka - mówił przed kamerami TVP Żyła, który zaliczył największą odległość w pierwszej serii i czwartą w drugiej. Chwilę później żartował, że koledzy z kadry zrobili to, o co ich wcześniej prosił. - Cieszyłem się z ich dobrych skoków, ale umawialiśmy się, że nie będą skakać za daleko, żebym miał rezerwę - śmiał się nowy mistrz Polski.
Dziennikarz TVP dopytywał Żyłę także o zbliżający się Turniej Czterech Skoczni. Podczas konkursu w Engelbergu i na mistrzostwach Polski dowcipny skoczek pokazał zwyżkę formy. Co zrobi, żeby ją utrzymać? - Chyba muszę jeść więcej papryki marynowanej - zdradził Żyła i swoim stylu zaśmiał się przed kamerami. Oby dobry nastój i formę utrzymał jak najdłużej!