W czwartek Turniej Czterech Skoczni 2017/18 oficjalnie przeniósł się do Austrii. Stawka rywalizowała w konkursie w Innsbrucku. Choć ciężko określić, by o zwycięstwo Kamil Stoch musiał mierzyć się z kimkolwiek. Reprezentant Polski zmiażdżył konkurencję i wygrał trzecie kolejne zawody cyklu, poważnie napędzając strachu Svenowi Hannawaldowi. Ikona niemieckich skoków w sezonie 2001/02 jako jedyna wygrała wszystkie konkursy TCS. Teraz Polak jest o krok od wyrównania tego niezwykłego osiągnięcia.
Hannawald w żartach zapowiada, że zrobi wszystko, by powstrzymać zwycięski marsz Kamila Stocha. Ewentualnemu pogromcy naszego najlepszego skoczka obiecał... wspólne wyjście na piwo. Po konkursie na Bergisel do tych słów odniósł się nie kto inny, jak Piotr Żyła. - Kurde! I dopiero teraz mi o tym mówicie?! - wykrzyknął Żyła. - Zasmuciliście mnie. Gdybym tylko wiedział o tym wcześniej! - dodał przesympatyczny "Pieter".
Sytuację Stocha w klasyfikacji generalnej mocno poprawił niefortunny upadek Richarda Freitaga w Innsbrucku. Niemiec po dwóch konkursach kroczył jak cień za Polakiem. W pierwszym austriackim konkursie TCS 2017/18 poobijał się jednak tak mocno, że w drugiej kolejce nie pojawił się nawet na belce. Tym samym stracił szansę na wygraną w Turnieju Czterech Skoczni. Przed rywalizacją w Bischofschofen za plecami Stocha znajduje się Andreas Wellinger. Przewaga Polaka wynosi aż 64,5 punktu.
Sprawdź też: Turniej Czterech Skoczni 2017/18: Klasyfikacja generalna. Kamil Stoch liderem TCS! [WYNIKI]