Kamil Stoch

i

Autor: ALEX MARCINOWSKI / SUPER EXPRESS Kamil Stoch

To boli

Po tych słowach Kamila Stocha z trudem powstrzymaliśmy łzy kręcące się w oku. Druzgocąca szczerość, aż serce boli

2024-01-16 16:22

Kamil Stoch w dalszym ciągu nie może odnaleźć wysokiej formy. Nie pomogła nawet znajomość obiektu w Wiśle, gdzie trzykrotny mistrz olimpijski nie zdołał awansować do drugiej serii. Po tak słabym występie nie krył wściekłości i z druzgocącą szczerością skomentował wpadkę. Aż serce boli od tych słów, z trudem powstrzymaliśmy łzy.

Kamil Stoch ze sporymi nadziejami rozpoczynał PolSKI Turniej po dość optymistycznym Turnieju Czterech Skoczni, ale już pierwszy konkurs w Wiśle nie poszedł po jego myśli. Pierwszy cios przyszedł w piątek, gdy po kwalifikacjach nie załapał się do składu Polski na sobotni konkurs duetów. Dzięki temu 36-latek mógł całe siły poświęcić na niedzielny konkurs indywidualny, ale ten okazał się prawdziwą katastrofą. Stoch zajął dopiero 32. miejsce i nie awansował do drugiej serii, co po solidnym piątku wydawało się nieprawdopodobne. Nic dziwnego, że tak słaby występ mocno zdołował jednego z najbardziej utytułowanych skoczków w historii.

Z trudem powstrzymaliśmy łzy po tych słowach Kamila Stocha. Druzgocące

Trudno opisać słowami to, co czuję w takim dniu. Duży zawód i smutek. Jest mi przykro, bo chciałoby się skakać fajnie i dobrze przed polską publicznością, w takiej atmosferze. Czuję, że na tę chwilę zawodzę siebie, swoich najbliższych, kibiców i trenerów, którzy ciężko pracują, żebym mógł robić wszystko dobrze. Jest trudno… - powiedział szczerze Stoch dla Polskiego Związku Narciarskiego. Przed nim szansa na rehabilitację w Szczyrku, gdzie po raz pierwszy zawita karuzela Pucharu Świata.

- Piątkowe skoki były bardzo mocno spóźnione. Tutaj brakowało dobrej energii zaraz za progiem, ale poniekąd nie były takie złe. W sobotę było mi trochę przykro, że nie biorę udziału w zawodach. Było powiedziane, że dwóch najlepszych po kwalifikacjach będzie skakało w konkursie duetów. Trudno mi się było pogodzić z tym, że nie znalazłem się w dwójce najlepszych. Potraktowałem ten dzień jako czas odpoczynku i regeneracji, żeby w niedzielę było dobrze. Ale dobrze nie było. Nie radziłem sobie z najazdem. Popełniłem bardzo dużo błędów - dodał 39-krotny zwycięzca zawodów PŚ.

Małysz czy Stoch. Kto jest lepszy? Kibice w Zakopanem zdecydowali!
Najnowsze