- We wtorek Adam ma przedstawić kierownictwu PZN efekty swojego rozpoznania w sprawach trenerskich. Po tym podejmiemy decyzje co do przyszłości. Wszystko jeszcze jest możliwe. A do całego zamieszania podchodzimy pod kątem szukania najlepszych rozwiązań sportowo-merytorycznych, tak żeby następne sezony były udane - wyjaśnia Prezes.
Szef PZN nie potwierdza domniemanego konfliktu pomiędzy Adamem Małyszem a Kamilem Stochem i starszymi skoczkami w kadrze
- Nie jest mi wiadome, żeby powstał taki konflikt. Raczej nazwałbym to niechęcią. Z Kamilem rozmawiałem przez telefon dwukrotnie po zawodach w Planicy. Potrafiliśmy znaleźć zrozumienie.
Burza w skokach. Adam Małysz o rozstaniu z Doleżalem. Ujawnił, na co nalegał Kamil Stoch!
Według sternika PZN zmiany muszą nastąpić. - Tak jak było kiedyś ze mną czy z Łukaszem Kruczkiem – przychodzi czas, gdy trzeba coś zmienić, by działanie było skuteczne - deklaruje. - Na pewno powrócimy do systemu mniejszych grup kadry. Na pewno też potrzebujemy nowych impulsów. I to dlatego, a nie z powodów finansowych, zaprzestajemy współpracy z doktorem Haraldem Pernitschem. W poprzednich latach zawodnicy tuż po zakończeniu sezonu rozpoczynali niemal bez odpoczynku przygotowania do kolejnego, i to najmocniejszym treningiem. Z początku to dobrze działało, ale po sześciu latach ta metoda przygotowania fizycznego straciła skuteczność. Ten temat się wyczerpał. Wiemy od niedawna, że podobne problemy z systemem Pernitscha mieli po kilku latach Norwegowie i Austriacy. Wyświeżenie formy w okresie igrzysk olimpijskich nastąpiło z powodu niespodziewanej kontuzji Kamila oraz przerwy covidowej Dawida i Piotra. Wcześniej nic nie wskazywało na taką zwyżkę.
- Zaleciłem teraz, aby teraz każdy z kadrowiczów wziął cztery do sześciu tygodni urlopu. Bo według podstaw wiedzy szkoleniowej zawodnicy na najwyższym poziomie sportowym powinni mieć odpoczynek po sezonie startów. A oni przystępowali zmęczeni do kolejnego.
Jak powiedział nam sekretarz generalny PZN Jan Winkel – w grze o stanowisko trenera głównego kadry pozostają trzej szkoleniowcy, wszyscy zagraniczni. Ale osoba Michala Doleżala także nie jest wykluczona, o ile… nie przyjmie on wcześniej oferty z innego kraju.