Łukasz Kruczek: - O tym, że wyjdziemy na prostą, nie trzeba zapewniać ani mnie, ani zawodników. Już widzimy światełko w tunelu, bo pojedyncze skoki w Kuusamo były udane w wykonaniu Bieguna, Żyły, Huli. Wierzę, że wkrótce wyskoczymy z dołka.
Łukasz Kruczek: Nie jesteśmy podłamani [WIDEO]
"Super Express": - Zna pan przyczynę niepowodzeń?
- Nie mamy tutaj stu procent pewności. Mamy zaś dwa tysiące procent pewności, że motoryka i dynamika zawodników są dobre. Dwa lata temu przyczyna była w sprzęcie. Teraz jeszcze jej szukamy. Jej efektem jest brak swobody ruchów i pewności siebie na skoczni. Trzeba znaleźć klucz do ich odzyskania.
Łukasz Kruczek nie gwarantuje występu Kamila Stocha w Lillehammer [WIDEO]
- Gdzie go znaleźć?
- Klucz jest tylko jeden: skakać i skakać. Tylko w ten sposób zawodnik ma szansę na odwrócenie losu. Nasi skoczkowie wykonali raptem po trzy treningowe skoki w ostatnich dniach. Co prawda inne ekipy mają tyle samo, ale one nie muszą się martwić tym, co prezentują. My - owszem. Dlatego bardzo liczę na treningi w Zakopanem.
- Nie zaczął się pan niepokoić?
- Jest w nas niezadowolenie, ale nie ma niepokoju. Nie widać też, by zawodnicy byli podłamani. Widać nadzieję na odwrócenie złej passy.
Puchar Świata w skokach. Kamil Stoch NIE WYSTARTOWAŁ w Klingenthal!
- Trochę to przykre, że tak wiele zależy od jednego stawu skokowego Kamila Stocha...
- Rozsypały nam się klocki poustawiane pod kątem Kamila. Wciąż czekamy na ten podstawowy klocek.
Staw skokowy Kamila Stocha (27 l.) wraca do normy. Wczoraj odbył on pierwszy od ponad tygodnia trening. Jeszcze nie na skoczni, ale na sali, bo pełne zgięcie stopy nadal powodowało ból. Opiekujący się kadrą ortopeda dr Aleksander Winiarski orzekł, że jest szansa, aby w środę mistrz stanął na rozbiegu. Już dzisiaj skakać może Klemens Murańka (20 l.). Przeszło mu przeciążenie stawu w kolanie.