Do faworytów tegorocznej edycji należy m.in. obrońca tytułu z zeszłego roku, Kamil Stoch. Polak wygrał sześć konkursów, a w dwóch kolejnych stawał na drugim miejscu podium (w rywalizacji drużynowej). Nic jednak nie przeszkodziło mu, by od pierwszego do ostatniego dnia dzierżyć fotel lidera klasyfikacji.
Tym razem tak samo nie będzie. Polak w kwalifikacjach zajął drugie miejsce, ale z czołówki oddał najdalszy skok. Z czołowej dziesiątki dalej poleciał tylko Robert Johansson, który skokiem na 132 metry zapewnił sobie koszulkę lidera i trzy tysiące franków szwajcarskich premii.
Polacy nie zawiedli i dostali się do konkursu w komplecie. Ta sztuka udała się nawet Pawłowi Wąskowi, za co należą się młodemu skoczkowi dodatkowe brawa. Gratulacje również dla Jakuba Wolnego, który fenomenalnym skokiem na 130,5 metra w niełatwych warunkach zajął dziewiąte miejsce!
Niedosyt pozostał po skokach Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Obaj dostali się do zawodów indywidualnych, ale niestety, ani jeden, ani drugi raczej nie będzie się liczył w rywalizacji o czołowe miejsca w klasyfikacji ogólnej Raw Air!
Raw Air 2019 - prolog 8.03
Witamy w relacji z prologu Raw Air 2019. Początek kwalifikacji do konkursu indywidualnego zaplanowany na godzinę 19:30!
Zaczynamy tegoroczne zmagania w Raw Air 2019. Czy Kamilowi Stochowi uda się obronić tytuł z zeszłego roku?
Zwycięzca dostanie 60 tysięcy euro czyli około 260 tysięcy złotych. Skoczek, który w Raw Air zajmie 2. miejsce, wzbogaci się o dodatkowe 30 tysięcy euro czyli ok. 130 tysięcy złotych. Premia za 3. pozycję to 10 tysięcy euro czyli ok. 44 tysięcy złotych.
W prologu, czyli de facto kwalifikacjach do konkursu indywidualnego, który liczy się do klasyfikacji generalnej, wystąpią Paweł Wąsek, Stefan Hula, Jakub Wolny, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch.
Całkiem dobrze w treningu poradził sobie Kamil Stoch. Lider kadry w pierwszym zajął piąte miejsce, w drugim również znalazł się w czołówce - tym razem z Dawidem Kubackim.
Stoch oddał w drugiej serii najdłuższy skok. Po locie na 131 metrów zajął drugie miejsce za Norwegiem, Robertem Johanssonem.
Jako pierwszy z Biało-czerwonych zaprezentuje się Paweł Wąsek, który ma na plastronie numer 21.
Jako pierwszy na belce zasiadł Oscar Westerheim, ale Norweg miał wielkie problemy w locie. Tuż po wyjściu z progu zaczął machać rękami i wylądował na zaledwie 105,5 metra.
Na belce zasiądzie dziś 74 skoczków. Warunki na skoczni są trudne - mocno wieje, ale podmuchy nie są regularne.
Mamy dwóch zdyskwalifikowanych Norwegów. Buskum i Villumstad mieli nieprzepisowe kombinezony i nie zdążyli nawet zasiąść na belce.
Nie czekaliśmy długo na lot za punkt konstrukcyjny. Szwajcar Luca Egloff wylądował na 123 metrze i pewnie prowadzi. Raczej nie musi martwić się o kwalifikację do konkursu. Jury reaguje szybko i już obniża belkę.
Szarpie wiatr na różne kierunki. Mimo to, Sergey Tkachenko skacze z obniżonej belki 117,5 metra i jest drugi. Wyprzedził Learoyda, który doleciał chwilę wcześniej do 120 metra.
Na belce uwielbiany Sabirżan Muminow, ale raczej nie grozi mu wejście do konkursu. 104,5 metra, duże problemy w powietrzu i dopiero 10 miejsce po 12 skoczkach.
Fani estońskich skoków zawiedzeni. Martti Nomme oddał najkrótszy lot w kwalifikacjach. 100,5 metra i jest ostatni...
Drugi, najdłuższy skok w kwalifikacjach. Rosjanin Mikhaił Nazarov poleciał na 121,5 metra i jest wiceliderem.
Za nami kilka krótszych skoków. Andreas Alamommo rozczarował. 104 metry i awans do konkursu mu nie grozi. Za chwilę Paweł Wąsek.
Na belce zasiadł Paweł Wąsek! Młody Polak wylądował na 112 metrze. Niestety, trochę za krótko, by objąć prowadzenie. Szóste miejsce.
Żeby Polak awansował dalej, swój skok musi zepsuć jeszcze dziewięciu zawodników. Nouisinainen wylądował pół metra bliżej w lepszych warunkach i szanse się zwiększają.
Mamy nowego lidera! 124 metry Alexa Insama i aż osiem punktów przewagi nad drugim Egloffem. Włoch wystąpi w niedzielę w zawodach.
Pierwszy na liście oczekujących Mackenzie Boyd-Clowes, który oddał najdłuższy skok w kwalifikacjach. Poleciał pół metra dalej od Włocha, ale miał dużo lepsze warunki.
Paweł Wąsek przebija się w kwalifikacjach. Już tylko pięciu skoczków musi zepsuć swoje próby, by pojawił się w konkursie!
Robin Pedersen nie zawodzi swojego trenera. 124 metry w dobrych warunkach i na spokojnie łapie się do 50-tki!
Mocno wieje pod narty. To szansa dla Pawła Wąska, który jest czwarty w kolejce oczekujących. Niestety, kolejni zawodnicy skaczą daleko. Hlava 121 metrów, Jelar 118,5 metra i obaj wyprzedzają Polaka.
Kevin Bickner z USA ląduje na 115,5 metrze, ale traci dużo punktów za wiatr. Jest dopiero szesnasty - za Pawłem Wąskiem! Lepiej poradził sobie Martin Hamman. Niemiec po locie za punkt konstrukcyjny zajmuje siódme miejsce. Pewna kwalifikacja.
Reprezentant gospodarzy miesza w czołówce. Marius Lindvik skacze 125 metrów i wskakuje obecnie na podium. Nieco krócej Peter Prevc (120 m.), ale też dostaje się do konkursu.
Hoerl, Schmid, Aigner, Polasek - żaden z nich nie zachwycił swoim lotem, ale każdy z nich dostaje się do konkursu
Do minionej czwórki dochodzi również Stefan Hula! Polak skoczył 122,5 metra i zajmuje szóste miejsce! Pewna kwalifikacja.
Naoki Nakamura zepsuł swój skok. 114,5 metra i jest dopiero 27. Dwóch skoczków z zepsutym skokiem do awansu Pawła Wąska. Będzie ciężko!
Ale to zepsuł Andreas Fannemel. 111,5 metra, fatalne noty, wiatr pod narty i zajmuje dopiero 34. miejsce!
Ładnie skacze Vladimir Zografski. 124 metry pozwolą mu się zakwalifikować, ale ma dużo punktów odjętych za wiatr. Czwarte miejsce.
Belka znowu obniżona, bo wieje bardzo mocno. Mimo to Philipp Aschenwald skacze 124 metry i obejmuje prowadzenie. Zastępuje na fotelu lidera Alexa Insama!
PAWEŁ WĄSEK W KONKURSIE! Anże Semenić skoczył zaledwie 107 metrów i mamy drugiego Polaka w zawodach indywidualnych. Brawo!!!
CO ZA LOT SIMONA AMMANNA! Szwajcar skoczył 129 metrów - pięć mniej niż wynosi rozmiar skoczni. Choć lądowanie pozostawiło wiele do życzenia, to mamy nowego lidera.
Tak samo daleko odleciał Michael Hayboeck, ale Austriak wylądował dużo lepiej. Dostał łącznie cztery punkty więcej za styl. Mamy nowego lidera.
JAKUUUUB WOOOOOLNY! CO ZA LOT! 130,5 metra! Polak miał jednak fenomenalne warunki i dlatego zajmuje "dopiero" drugie miejsce.
Ale zrobił nam się festiwal lotów. 132,5 metra Yukiyi Sato. Japończyk świetnie skoczył, nie najgorzej wylądował i obejmuje fotel lidera. Belka znowu wędruje w dół.
Wiatr w końcu trochę ucichł, więc zrobiło się bezpieczniej. Przełożyło się to jednak na odległości. Zaledwie 123,5 metra Anttiego Aalto daje czwarte miejsce, tuż za Jakubem Wolnym.
Na belce Killian Peier. Wszyscy oczekiwali od brązowego medalisty mistrzostw świata dalekiego lotu, ale tak się nie stało. 125 metrów daje mu czwarte miejsce. Co ciekawe, większość zawodników ma dziś problemy z podjazdem na wyhamowanie i nie dojeżdża na górę. Szwajcar staczał się w dół.
NIESPODZIANKA! Granerud skacze 110 metrów i nie ma kwalifikacji do konkursu głównego!
Wielkie kłopoty z awansem ma też Roman Koudelka, ale skok na 112 metrów pozwala mu się dostać do konkursu indywidualnego. Mimo to - tak słaba odległość to również spore rozczarowanie.
Stephan Leyhe oddaje jeden z dłuższych, ostatnich skoków. Niemiec ląduje na 123,5 metra i jest za Jakubem Wolnym. Polak dalej trzeci, a do końca zostało tylko dziesięciu skoczków!
Czołową dziesiątkę rozpoczął Karl Geiger, ale Niemiec skoczył tylko 122,5 metra i jest dopiero dziesiąty. Zaraz za nim na belce zasiadł Markus Eisenbichler. Rodak Geigera poleciał na 126 metrów. Ładny stylowo skok, ale jest trzeci!
DALEEEEKO LECI TIMI ZAJC! Słoweniec skoczył 129,5 metra i jest oczywiście liderem. Świetny skok, a przecież zaraz na belce siadać będą Polacy. Warunki są dobre.
Wysoko wyszedł z progu Dawid Kubacki, ale nie przełożyło się to na odległość. 121,5 metra daje mu kwalifikację, ale pozostaje niedosyt...
Tylko 120 metrów Piotra Żyły. Oj, Polacy nie rozpieszczają nas w Oslo. 20 miejsce...
Daleko leci też Stefan Kraft! 131 metrów Austriaka, ale arbitrzy nie docenili stylu. Dopiero trzecie miejsce.
Kamil Stoch lubi ten obiekt! Widać to i po tym skoku. 130 metrów, świetne noty za styl - dwie dziewiętnastki, jedno osiemnaście i pół i Polak jest wiceliderem! Brawo!!!
Ryoyu Kobayashi, lider Pucharu Świata na rozbiegu. Podobnie jak Kubacki wybił się wysoko, ale nie spadł daleko! 127,5 metra, bliżej od Polaka i jest dopiero szósty. 11,1 punktu straty do zwycięzcy Johanssona!
Mamy kilka dobrych wieści. Po pierwsze, komplet Polaków w konkursie indywidualnym. Po drugie, Kamil Stoch jest wiceliderem Raw Air! Po trzecie, znakomicie skoczył Jakub Wolny - to on poleciał najdalej z podopiecznych Stefana Horngachera. Zwycięzcą kwalifikacji Robert Johansson, który został liderem cyklu i dostał w nagrodę 3000 franków szwajcarskich.