Tylko czy to wystarczy na trzykrotnego mistrza olimpijskiego w rozpoczynającym się w Norwegii cyklu Raw Air? Na pewno nie, jeśli Stoch pokaże taką dyspozycję jak ostatnio w Lahti, gdzie zmiażdżył rywali.
Niemiec paradował z zarostem od startu tego sezonu. "Kto się goli, przegrywa" - wyłożył swoją filozofię. Potem coś się zacięło. Freitag zaliczył pechowy upadek podczas Turnieju Czterech Skoczni, czym przekreślił szanse na sukces.
Zaczął tracić punkty w PŚ, a Stoch go prześcignął w klasyfikacji generalnej. W tej chwili różnica wynosi 127 pkt, a do zdobycia pozostaje 600 "oczek". Na igrzyskach w Pjongczangu niemiecki skoczek nie zdobył żadnego medalu w konkursach indywidualnych, a Stoch wrócił ze złotem.
Freitag poszedł więc do fryzjera w Oberstdorfie i załatwił sprawę z wąsami. A kto załatwi konkurencję w Raw Air? Wygra zawodnik, który wypadnie najlepiej po 16 oddanych skokach. Do bilansu końcowego liczą się wszystkie próby: cztery kwalifikacyjne, osiem w zawodach indywidualnych i cztery w drużynówce. Jest się o co bić: pierwsza nagroda za 10-dniowy maraton to aż 60 tys. euro, siedem razy więcej niż wynosi premia za zwycięstwo w pojedynczych zawodach PŚ.
Klasyfikacja generalna PŚ
(do końca zostało 6 konkursów ind.)
1. Kamil Stoch 963 pkt
2. Richard Freitag (Niemcy) 836
3. Andreas Wellinger (Niemcy) 768