Thomas Thurnbichler nie ma wielu powodów do zadowolenia po konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Jedynym pozytywem był występ Pawła Wąska, który uratował honor Polaków, zajmując 10. miejsce - najlepsze w tym sezonie i drugie najlepsze w karierze. Poza nim punkt za 30. miejsce wywalczył jedynie Jakub Wolny, korzystając z nietypowych zasad systemu KO. Prawdziwą klęskę ponieśli dopiero 36. Aleksander Zniszczoł, 41. Piotr Żyła i Dawid Kubacki, który nie przebrnął nawet kwalifikacji. Pierwsza ważna impreza tego sezonu dla każdego z nich - poza Wąskiem - jest już właściwie przegrana. Biorąc pod uwagę fakt, że po raz pierwszy od 14 lat Polska przez cały rok nie odniosła żadnego zwycięstwa w Pucharze Świata, pozycja Thurnbichlera zaczyna słabnąć. I raczej nie pomogą mu słowa Zniszczoła po niedzielnym konkursie.
Rozłam polskich skoczków i Thomasa Thurnbichlera? Wrze po słowach Zniszczoła
Najlepszy polski skoczek poprzedniego sezonu przyjechał do Niemiec jako najwyżej sklasyfikowany reprezentant Polski w klasyfikacji generalnej PŚ, ale nie udało mu się po raz pierwszy w karierze awansować w Oberstdorfie do drugiej serii. Skoki treningowe pokazywały, że spokojnie go na to stać, ale najgorsze próby 30-latka miały miejsce w kwalifikacjach i pierwszej serii konkursowej. Po nieudanej próbie w zawodach Zniszczoł stanął mimo wszystko przed kamerami Eurosportu.
Thomas Thurnbichler po Oberstdorfie usłyszał katastrofalne wieści. Musi się z tym pogodzić
- Słabo, no jest słabo - zaczął skoczek. - Teraz trzeba sobie postawić pytanie: dlaczego? Dlaczego tak, a nie inaczej? To jest bardzo dobre pytanie - dodał, zachowując swój charakterystyczny uśmiech, ale zasiał przy okazji ziarno niepewności co do atmosfery w kadrze skoczków. Kibice od razu zaczęli interpretować jego słowa na różne sposoby, a spora część z nich uznała, że Thurnbichler traci pozycję i autorytet.
- Faktycznie jest może za dużo takiego szukania, a tu to, a tu to. Jak wejdę na skocznię i skoczę pierwszy skok dobrze, to kontynuujmy zamiast "ale zrób to tak" - powiedział też Zniszczoł.
"Szkoda, że bez pytania o wypowiedź Olka" - zwracali się internauci do obecnego na miejscu Kacpra Merka z Eurosportu po jego rozmowie z Thurnbichlerem. Wydaje się, że austriacki trener może poprawić sytuację jedynie lepszymi wynikami, a okazja do tego już we wtorek. Tradycyjnie w Sylwestra odbędą się kwalifikacje do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Mamy nadzieję, że Polacy na olimpijskim obiekcie wypadną lepiej niż w Oberstdorfie.