Ewa Bilan-Stoch spełnia się w skokach narciarskich nie tylko jako żona trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Już wiele lat temu wpadła na pomysł założenia własnego klubu, co ostatecznie ziściło się w 2014 roku. Wówczas powstał klub KS Eve-nement Zakopane, który z założenia miał skupiać się na rozwoju młodych skoczków. W struktury drużyny weszli jednak m.in. Kamil Stoch i Stefan Hula. Ten drugi postanowił zakończyć karierę wraz z końcem ostatniego sezonu i okazuje się, że nie będzie jedynym zawodnikiem klubu 38-latki, który podjął taką decyzję. Narty w kąt odstawił też jeden z najlepszych skoczków KS Eve-nement Zakopane, co mocno poruszyło prezeską.
Serce Ewy Bilan-Stoch pękło w jednej chwili. Nie mogła z tym nic zrobić
Decyzję o zakończeniu kariery przekazał też Szymon Zapotoczny. 19-latek był pierwszym juniorem z tego klubu, który zaczął występować w międzynarodowych zawodach. W ostatnich sezonach był też członkiem kadry młodzieżowej, a ostatnia zima była jego najlepszą w karierze. Był to jego ostatni juniorski sezon i, jak się okazało, ostatni w ogóle. "Coś się kończy a coś zaczyna… Koniec kariery, przygody w skokach. Dziękuje każdemu z osobna za kibicowanie i wspieranie mnie na tej drodze. Piękne wspomnienia zostaną ze mną na zawsze, ale czas wejść na inną drogę życia" - napisał Zapotoczny na Instagramie. Na jego wpis błyskawicznie zareagowała sama Bilan-Stoch.
Prezeska klubu wymownie zareagowała na te wieści. Swój smutek wyraziła za pomocą trzech emotikon - serca złamanego na pół, serca z bandażem i serca w płomieniach. Pokazała, jak mocno przeżyła odejście jednego z najlepszych zawodników. Zapotoczny regularnie reprezentował KS Eve-nement Zakopane w mistrzostwach Polski, a w ostatnim sezonie występował głównie w zawodach FIS Cup. Zgromadził w nich 54 punkty i zajął 61. miejsce w klasyfikacji generalnej. W całej karierze jego najlepszym występem była 11. pozycja w 2021 r. w estońskim Otepaa.