Kasai w czerwcu będzie obchodził 52. urodziny. Zaczął skakać w wieku ośmiu lat, a w 1987 roku wygrał zawody narciarskie dla gimnazjalistów w Hokkaido. Rok później zadebiutował w Pucharze Świata. W Sapporo zajął 31. miejsce. Pierwsze punkty zdobył 9 grudnia 1989, zajmując 9. miejsce w Lake Placid. Teraz Japończyk jest w całkiem niezłej formie, co potwierdził w kilku zawodach niższej rangi. Najpierw bardzo dobrze zaprezentował się w domowym TVh Cup, a następnie oddał imponujące skoki, zajmując drugie miejsce w niedawnym Snow Brand Megmilk Cup.
- Szkoda, bo chciałem wygrać; celowałem w 145 metrów. W każdym razie przygotowałem się naprawdę dobrze do Pucharu Świata. Chcę przezwyciężyć presję, zakwalifikować się i wystąpić w moim 570. konkursie. Oczywiście wiem, że poziom jest wysoki - przyznał Kasai japońskim mediom.
Dla Kasaiego będzie to powrót do Pucharu Świata po długiej przerwie. Ostatni raz startował w zawodach w sezonie 2019/20, kiedy to przed własną publicznością zajął 33. miejsce. Ostatni raz punkty w klasyfikacji generalnej zdobył w Planicy (sezon 2018/19). Japończyk wystartował również w zawodach w Sapporo zeszłej zimy, ale nie udało mu się zakwalifikować do konkursu głównego. Do wywalczenia awansu do pierwszej serii zabrakło zaledwie 0,4 punktu.
Trzykrotny medalista olimpijski stanie przed szansą, by zostać najstarszych skoczkiem w historii, który zdobędzie punkty Pucharu Świata. Dotychczasowy rekord, również należący do Kassaiego, wynosi 47 lat i 192 dni.