Chyba nikt nie spodziewał się, że początek sezonu 2018/19 w skokach narciarskich padnie łupem Ryoyu Kobayashiego. Japończyk udowadnia, że pierwsze dobre występy w Pucharze Świata nie były przypadkiem i wciąż utrzymuje dobrą formę. Kolejny dowód na to dał w niedzielę podczas rywalizacji w premierowym konkursie kolejnej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Skoczek z Kraju Kwitnącej Wiśni wygrał w Oberstdorfie, wyprzedzając między innymi Niemca Markusa Eisenbichlera oraz Austriaka Stefana Krafta. Nie wszystkim się to najwidoczniej spodobało...
Kamery wychwyciły moment, w którym bardzo nieelegancko względem triumfatora zachował się Walter Hofer. Dyrektor generalny Pucharu Świata towarzyszył rozradowanemu zawodnikowi podczas drogi do specjalnego pomieszczenia, w którym Kobayashi miał zostać zważony. W pewnym momencie zwycięzca postanowił zamienić kilka słów z kimś obok. Wtedy to został bardzo mocno szarpnięty przez Waltera Hofera. Austriak z kamienną twarzą przyspieszył kroku, nie dając się dłużej cieszyć z wygranej w Oberstdorfie.
Większość kibiców określiło zachowanie Hofera jako "chamskie". Faktycznie, pozostawiło ono spory niesmak i tak wysoko postawionemu działaczowi nie przystoi podobne. Znalazło się co prawda kilku, którzy starali się bronić Austriaka, bagatelizując zdarzenie. Zdecydowaną przewagę mieli jednak jego krytycy. Sugerowali oni, że gdyby w Oberstdorfie wygrał Niemiec lub Austriaka, to Hofer byłby w zdecydowanie lepszym humorze.
Po pierwszym konkursie najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Dawid Kubacki. Zajmuje on 5. miejsce. Tuż za jego plecami plasuje się Piotr Żyła, a Kamil Stoch okupuje 8. lokatę. Kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni już we wtorek. Noworoczne zawody odbędą się tradycyjnie w niemieckim Garmish-Partenkirchen.