Nie pojechali tam jednak, żeby się byczyć. Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus i Stefan Hula codziennie ćwiczyli w siłowni. Jeździli na łyżworolkach i na nartach wodnych za motorówką. Wykonywali też imitacje skoków.
- Właściwie to samo, co robilibyśmy w kraju, ale w cieple, a tym samym bez zakłóceń z powodu pogody - powiedział nam trener kadry Łukasz Kruczek (37 l.). - Bo opalanie się i kąpiel w morzu były tylko pomiędzy zajęciami.
Lekki i swobodny strój, który skoczkowie nosili w Turcji, był też wytchnieniem od ciasnych kombinezonów, jakich używać muszą na skoczni po tegorocznych zmianach w regulaminie.
- Kto się do nich dopasował, będzie w czołówce zimowego sezonu - zapowiada trener Kruczek. - W mojej grupie dominują ci, którzy się dopasowali.
Od wczoraj kadra A trenuje już w Oberstdorfie w Niemczech, gdzie na rozbiegu skoczni zamontowano system mrożący. Warunki najazdu są takie jak w zimie.