W domu rodziny Żyłów sport traktowany jest równo z religią. Piotr to znakomity skoczek, który nawet w przypadku braku formy i wyników kochany jest przez polskich kibiców, a wszystko przez niepodrabialny sposób bycia. Żyła może pochwalić się także dużymi osiągnięciami na skoczni. Jest trzykrotnym brązowym medalistą mistrzostw świata. Dwa krążki zdobył w konkursach drużynowych, jeden w indywidualnym. W 2017 roku w Lahti został także światowym czempionem, zajmując z kadrą biało-czerwonych pierwsze miejsce w zawodach drużynowych. Żyła ma na swoim koncie również drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni oraz drużynowe wicemistrzostwo świata juniorów.
Wygląda na to, że 30-letni skoczek zaraził miłością do nart swojego syna Jakuba. 10-latek już skacze i kto wie, może kiedyś pójdzie w ślady ojca i będzie stanowił o sile kadry polskich skoczków? Narazie szlifuje swój warsztat. Niedawno wziął udział w letnim konkursie Lotos Cup 2017, który odbywał się w Szczyrku. Jakub Żyła rywalizował w kategorii Junior E na skoczni, której punkt konstrukcyjny położony jest na 44. metrze. Syn Piotra oddał skok na odległość 25 metrów i uplasował się na 23. pozycji. Dumy z syna nie kryła mama Justyna, która o wydarzeniu poinformowała na Instagramie. "Dumna mama, mama kibic, dzielny zawodnik" pisała pod zdjęciem.
Lotos cup #dumnamama#mamakibic#dzielnyzawodnik#kuba#idęwśladytaty #
Post udostępniony przez Justyna (@justynazyla) 10 Wrz, 2017 o 3:54 PDT
Zadźgał sędziego i zakopał go w lesie. Teraz wrócił na lód