Niemcy przed rozpoczęciem sezonu tradycyjnie typowani byli do czołowych lokat Pucharu Świata i wygrywania najważniejszych imprez. Stefan Horngacher przed Turniejem Czterech Skoczni zapowiadał, że jego kadra jest mocna. Rzeczywistość okazała się dla Niemców nieco brutalna, bo reprezentanci tego kraju spisywali się bardzo słabo i po raz pierwszy od dawna byli mocno krytykowani przez rodzime media. Oberwało się również Horngacherowi.
Co z przyszłością Horngachera? Szkoleniowiec zabrał głos
Pojawiły się nawet zapytania, czy niemiecka federacja nie powinna pomyśleć nad zmianą trenera. Ale działacze tonowali nastroje i mówili, że żadnych pochopnych decyzji nie będzie. Teraz głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. Horngacher w rozmowie z niemiecką agencją prasową przyznał, że nie zamierza się nigdzie ruszać i w przyszłym sezonie również poprowadzi Niemców. - Rozmawialiśmy już o tym ze związkiem. Czuję się tu dobrze i nie mam ambicji, żeby gdzieś stąd wyjechać - przyznał szkoleniowiec.
Zaskakiwać może jednak inna deklaracja. Austriacki trener stwierdził, że praca na jego stanowisku jest sporym wyzwanie i zabiera sporo sił. Dlatego poważnie rozważa pauzę w wykonywaniu zawodu. - Chciałbym zrobić sobie przerwę, bo ta praca pochłania dużo energii. Być może mógłbym się zaangażować w innej roli w związku - powiedział Horngacher.