Daniel Andre Tande

i

Autor: East News

TCS. Główny rywal wspiera Stocha: Kamil, wracaj na skocznię!

2017-01-05 8:21

Walka o końcowy triumf w 65. Turnieju Czterech Skoczni zapowiada się naprawdę pasjonująco. Po środowym konkursie w Innsbrucku przodownictwo w klasyfikacji generalnej całego cyklu stracił Kamil Stoch na rzecz Daniela Andre Tandego. Polak podczas serii treningowej miał upadek i do rywalizacji przystąpił mocno poobijany. Norweg trzyma kciuki za zdrowie swojego głównego rywala i liczy na to, że w piątek będzie mógł z nim rywalizować o zwycięstwo.

W środowe popołudnie na Bergisel w roli głównej wystąpił silny wiatr, który dyktował warunki na skoczni w Innsbrucku. Przekonał się o tym już w serii treningowej Kamil Stoch. Lider naszej kadry upadł i był mocno poobijany, lecz wystąpił w pierwszej serii. Skoczył na odległość 120,5 metra, po czym udał się na prześwietlenie do szpitala. Na całe szczęście okazało się, że dwukrotny mistrz olimpijski ma tylko małego krwiaka.

Na razie nie wiadomo, czy będzie w stanie wystąpić w czwartkowych kwalifikacjach w Bischofshofen i piątkowym konkursie głównym. Kciuki za to trzyma Daniel Andre Tande, który w środę w tych loteryjnych warunkach uzyskał aż 128,5 m, co pozwoliło mu na zwycięstwo w zawodach. Dodatkowo objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej TCS, w której obu zawodników dzieli tylko 1,7 punktu, więc walka o końcowy triumf między nimi zapowiada się pasjonująco. - Mam nadzieję, że Kamil niczego sobie nie zrobił. Że będzie zdrowy i gotowy do rywalizacji w Bischofshofen. Jeżeli innych chłopaków opuści pech, to szykuje się świetny konkurs. Prowadzenie w Turnieju? Zawsze wolałem atakować z dalszych miejsc, ale sprawdzenie się i w tej pozycji będzie dla mnie ciekawe - powiedział Norweg.

Najnowsze