Thomas Thurnbichler nie pojedzie do rumuńskiego Rasnova na konkurs Letniego Grand Prix. Okazuje się, że trener "Biało-Czerwonych" ma bardzo ważny powód, aby odpuścić zawody. Jak przyznał szkoleniowiec, jego partnerka na dniach powinna urodzić i niewykluczone, że nastąpi to właśnie w ten weekend!
Thomas Thurnbichler opuści Letnie Grand Prix. Ma bardzo ważny powód
Jak powiedział Thurnbichler w rozmowie z dziennikarzami, powodem dla którego nie będzie mógł udać się do Rumunii jest poród jego partnerki. Sam szkoleniowiec nie ukrywa wielkiego podekscytowania tym faktem i już teraz mówi, że czekają go bardzo interesujące dni.
- Partnerka jest blisko rozwiązania. Spodziewamy się bowiem dziecka. Mieszkamy w Krakowie, dlatego zostajemy tutaj. Czekają mnie zatem interesujące dni i mam nadzieję, że będę w stanie to wszystko połączyć z pracą - mówił Thomas Thurnbichlera, cytowany przez portal "Interia".
W Rasnovie więc, prócz szkoleniowca, zabraknie czołowych polskich skoczków, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych Polski Związek Narciarski.
- . - Skład na Rasnov to Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Kacper Juroszek i Maciej Kot. Oni będą zbierać punkty, a reszta będzie trenować i później wróci do Letniego Grand Prix - przekazał Austriak za pośrednictwem mediów społecznościowych Polskiego Związku Narciarskiego.