Heinz Kuttin

i

Autor: youtube.com/ FIS Ski Jumping

Tragedia w rodzinie byłego trenera polskich skoczków. Jego syn wyskoczył z balkonu

2021-08-16 13:44

Wielka tragedia u trenera byłego trenera reprezentacji Polski. Syn Heinza Kuttina - Philip, miał tragiczny wypadek, który kosztował go wiele zdrowia. Prawda na temat dramatu wyszła na światło dzienne. Wyskoczenie z balkonu kosztowało młodego mężczyznę utratę zdrowia i przykuło go do wózka inwalidzkiego na resztę dalszego życia.

Heinz Kuttin przeżył osobistą tragedię. Jego syn, Frank, wylądował na wózku inwalidzkim po bolesnym upadku. Wszystko przez udar słoneczny i upadek, który nastąpił chwilę później. Mężczyzna trafił na wózek inwalidzki, z którego nie podniesie się już do końca życia.

Justyna Żyła pokazała, co robiła u sąsiadów. Rozłożyła się i śmiała do rozpuku

Heinz Kuttin przeżył dramat. Jego syn trafił na wózek inwalidzki

O zdarzeniu ze swoim zdrowiem, Franz Kuttin opowiedział za pośrednictwem "Kleinezeitung". Młody Austriak wyznał, że doznał udaru słonecznego, który przełożył się na wypadek.

- W ubiegłym roku, kiedy byłem w wojsku, zostałem zaprzysiężony jako dowódca grupy. Tego dnia doznałem udaru słonecznego. Była pełnia księżyca, położyłem się spać około północy. Podejrzewam, że podczas snu, zacząłem wędrować po pokoju. Miałem taki problem od dziecka, ale zdarzał się rzadko, więc to ignorowałem. Po raz ostatni wydarzyło mi się to cztery lata wcześniej. W końcu wypadłem z balkonu, z wysokości ośmiu metrów i uderzyłem plecami o krawędź betonowej płyty. Początkowo nie wiedziałem, gdzie jestem. Próbowałem się poruszyć, ale nie czułem nóg. - opowiada Kuttin.

Kamil Stoch dostawał intymne listy od młodych kobiet! Ewa Bilan-Stoch zdradziła ich treść

Kulisy Total War 2

Policja nie chciała wierzyć Austriakowi

Syn byłego trenera polskiej kadry wyznał, że od samego początku nie mógł liczyć na pomóc służb, które uznały, że upadek z balkonu spowodowany jest alkoholem.

- W raporcie policyjnym ze zdarzenia pojawiły się informacje, które nie były prawdziwe. Uznano, że znajdowałem się pod wpływem alkoholu, co nie było prawdą. Założono z góry, że skoro mój współlokator był pijany to i ja musiałem. Po wypadku policja nie zamieniła ze mną ani słowa... - opowiada Austriak.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze