O Murańce było głośno już w szczycie "Małyszomanii". Kilkunastoletni wówczas chłopak został okrzyknięty następcą wielkiego mistrza, bowiem jako 13-latek został m.in. wicemistrzem Polski. Kibice skoków błyskawicznie usłyszeli o wielkim talencie Klimka, a ten miał wspaniałą karierę juniorską. W 2013 r. wywalczył wicemistrzostwo świata, a z drużyną zdobywał medale od 2012 do 2014 r. Wydawało się, że Murańka ma wszystko, by w seniorskiej karierze osiągnąć sukces. Już 8 lat temu był blisko wyjazdu na igrzyska w Soczi, ale Łukasz Kruczek zdecydował się ostatecznie na Dawida Kubackiego. Tamta decyzja mocno zabolała ówczesnego 20-latka, lecz już rok później był on mocnym punktem drużyny, która wywalczyła w Falun brązowy medal mistrzostw świata. Kibice zakładali, że jest to pierwszy z wielu sukcesów Murańki, jednak od tamtej pory jego kariera się nie rozwinęła. Choć poprzedni sezon był najlepszym w jego karierze – 141 punktów PŚ przełożyło się na 31. miejsce w końcowej klasyfikacji – to wciąż oczekiwano więcej. Tymczasem skoczek wpadł w kolejny dołek.
Przerwa w skokach nie zaszkodziła Stochowi i Kubackiemu. Wraca moc odbicia
Były trener Murańki mocno o dawnym podopiecznym
W obecnym sezonie Murańka nie zdobył choćby punktu w elicie, a jego starty w Pucharze Kontynentalnym także pozostawiają wiele do życzenia. Daleko było mu do olimpijskiej nominacji, choć ta toczyła się do samego końca i Stefan Hula wywalczył miejsce w składzie dzięki… 4 punktom PŚ zdobytym na Wielkiej Krokwi. Przed sezonem wydawało się, że 27-latek idzie z formą do góry i może być polskim czarnym koniem tej zimy, jednak najgłośniej o „Klimku” było w Niżnym Tagile, gdy zachorował na koronawirusa. Jego kariera stoi pod znakiem niespełnionych oczekiwań, o czym szczerze opowiedział Józef Jarząbek
Wielki rywal Małysza znów walczy z okropną chorobą. Janne Ahonen zdecydował się na szczere wyznanie
- Wydawało się, że w zeszłym sezonie jest jakiś postęp, ale teraz znów widzimy, że sytuacja nie wygląda dobrze. Klimek skacze w tym sezonie zupełnie inaczej niż w poprzednich latach. Zawsze był w powietrzu agresywny, otwarty, a teraz poszedł w inną stronę. Jest zaparty, pasywny i dla mnie to dziwne, że w ciągu jednego sezonu może się tak sporo zmienić na niekorzyść w technice skoku. W pierwszej kolejności na pewno zmieniłbym kierunek odbicia. Obecny jest bowiem nieprawidłowy i później te wyniki nie wyglądają dobrze. Trzeba coś zrobić, aby Klimek skakał na miarę swojego potencjału – stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty jeden z pierwszych trenerów Murańki. Przy okazji oberwało się też od niego Michalowi Doleżalowi.
- Sztab szkoleniowy musiał popełnić jakiś błąd, bo wszyscy zawodnicy w tym sezonie skaczą słabo. Może trzeba było kadrowiczów, w tym Klimka, wycofywać już wcześniej z Pucharów Świata i skonsultować ich problemy z techniką z szkoleniowcami z zewnątrz. Jak fatalnie idzie, to należy próbować wszystkiego – ocenił Jarząbek.