Diethart wracał do wielkiej formy. Trenował. Marzył o kadrze, o igrzyskach. Na skoczni w Ramsau stracił jednak kontrolę nad nartami. Runął na zeskok. Ranny trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Miał wstrząs mózgu, krwawienie w czaszce, częściowo zmiażdżone płuca. Na dodatek zyskał kilka dodatkowych blizn na twarzy. I to właśnie one robią największe wrażenie. Rany, facet wygląda, jakby nie wywrócił się na nartach, ale wpadł pod pociąg, a ten przejechał z nim kilka kilometrów.
Wstrząsające oblicze. - "Może powinienem spróbować czegoś innego" - napisał na Instagramie.
„maybe I should try something else”, pisze T. Diethart po upadku w Ramsau. pic.twitter.com/wGDFMt70ku
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) 2 grudnia 2017