- Zarówno skoki treningowe, jak i ten w kwalifikacjach dały mi mnóstwo pozytywnej energii i dużo przyjemności. Szczególnie udany był ten w drugim treningu (128 m), aczkolwiek wszystkie moje próby były na podobnym, dobrym poziomie - powiedział po kwalifikacjach serwisowi skijumping.pl Stoch.
- Nie zastanawiam się nad tym, czy czegoś jeszcze w tych skokach brakuje. Trzeba skupić się na tym, co teraz działa i robić swoje, a dobre wyniki same przyjdą. Moja forma wydaje się stabilizować, a ja czuję się świetnie fizycznie i dodatkowo głowa pracuje tak, jak trzeba - kontynuował lider nasz kadry.
Mimo dobrej dyspozycji na treningach i w kwalifikacjach Stoch nie chce stawiać sobie żadnych celów na piątkowe zawody. Zakopiańczyk jak zwykle powtarza, że liczą się po prostu dwa dobre skoki.
- Lubię skakać w Innsbrucku. Jest tu fajny klimat, a skocznia bardzo mi odpowiada. Mam nadzieję, że dobre warunki utrzymają się do jutra i obejrzymy równe, sprawiedliwe zawody. Nie liczę na żadne specjalne miejsce, mam po prostu nadzieję na dobre skoki - podsumował.