Urszula Łętocha - nowa Justyna Kowalczyk?

2012-02-09 3:00

Justyna Kowalczyk ma już 29 lat. Na pewno wystartuje jeszcze na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Co potem, nie wiadomo. Następczyni Kowalczyk jeszcze nie widać. Chyba że będzie nią 18-letnia Urszula Łętocha, która zdecydowanie wyprzedza rówieśniczki w Polsce.

- Jeszcze przed nią dużo pracy, ale to prawdziwy diament biegów narciarskich. Trzeba go tylko oszlifować - mówi trener zawodniczki Stanisław Michoń.

Po raz pierwszy założyła narty w drugiej klasie podstawówki. - Poszłam na trening ze starszymi braćmi do pana trenera Stanisława Gubały. Na początku była to zabawa. Ale w czwartej klasie wystartowałam w mistrzostwach Polski z dziewczynami z szóstych klas i zajęłam czwarte miejsce. Wtedy pomyślałam, że może coś z tego będzie - wspomina Ula.

Jest zawodniczką LKS Hilltop Wiśniowa Osieczany, ale na czas nauki została wypożyczona do KS Śnieżka Karpacz.

- Uczę się w drugiej klasie liceum Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu - opowiada 18-latka.

Osieczany leżą 30 kilometrów od... Kasiny Wielkiej, z której pochodzi Justyna Kowalczyk! - To moja idolka. Drugą jest Sylwia Jaśkowiec, z którą często spotykamy się na treningach. - twierdzi Łętocha.

Justyna Kowalczyk też była w szkole mistrzostwa sportowego. Jej harówka na treningach, biegi z oponą, wstawanie o 5 rano, jest już legendarna. - Ja też jestem gotowa na ciężką pracę. Treningi z oponą, pobudka o piątej rano? Czemu nie. Już teraz wstaję o szóstej, więc ta godzina nie zrobi mi dużej różnicy - śmieje się Urszula.

Ula zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych zawodniczek. - Dostałem dobry "materiał". Już teraz walczy ostro z doświadczonymi rywalkami. Ale jest na początku długiej drogi. Dopiero za 5-6 lat będzie można ocenić, czy ma szansę zostać następczynią Justyny - tonuje oczekiwania trener Stanisław Michoń, ale podkreśla:.

- Najważniejsze, że dziewczyna ma poukładane w głowie. Skupia się tylko na treningach i na nauce. W liceum ma średnią 5.0. Na zgrupowaniach nawet po ciężkim treningu do łóżka bierze książki i nadrabia zaległości - dodaje.

Rodzice też mogą na nią liczyć. - Jak jestem w domu, to pomagam. Rodzice mają gospodarstwo. Sianokosy, wykopki, zawsze znajdzie się coś do zrobienia. Pomagam też mamie sprzątać, gotować - opowiada Urszula.

W zeszłym roku dwa razy zajęła 4. miejsca w Pucharze Kontynentalnym w Austrii. W I Zimowych Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Innsbrucku była chorążym polskiej kadry, w biegu na 5 kilometrów zajęła 16. miejsce. - Stać ją już na pozycję w pierwszej dziesiątce, do której zabrakło niewiele - zapewnia trener Michoń.

Urszula marzy o studiach w Akademii Wychowania Fizycznego i... wyjeździe na prawdziwe igrzyska. Jak jej idolka - Justyna Kowalczyk.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze