„Super Express”: - Czy możemy oczekiwać, że Kamil nie da się już spychać z podium?
Apoloniusz Tajner: - Kamil jest gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie. W zwycięskim konkursie w Engelbergu skakał bezbłędnie. To było prawdziwie skakanie z zębem. Na pewno jest w stanie walczyć o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, z Kobayashim, Kraftem i Geigerem. Od początku sezonu nie miałem wątpliwości, że Kamil jest dobrze przygotowany. Wierzę, że pójdzie teraz kolejny krok do przodu.
- Nie było jednak testu formy przed turniejem. Mistrzostw Polski, które miały się odbyć 26 grudnia, odwołano z powodu braku śniegu...
- Dla naszej czołówki jest to korzystne. Zawodnicy odpoczęli psychicznie i fizycznie w trakcie świąt. Wypoczęci powinni teraz odzyskać swój błysk.
- Nie tylko Kamil?
- Wydaje mi się, że kadra A przygotowana jest do sezonu nawet lepiej niż za czasów Stefana Horngachera. Stoch, Kubacki i Żyła odskakują od reszty, ale i inni powinni się pozbierać. Turniej Czterech Skoczni zwykle powoduje przetasowanie w czołowce Pucharu Świata. A po nim nastepuje kolejne przetasowanie. Trzeba czekać na konkursy, które należeć będą do nas. To jeszcze przyjdzie.
- A czy w nowinkach sprzętowych nie przeskoczyli nas rywale?
- Zapewniam, że jeżeli chodzi o sprzęt, mamy wszystko, co najlepsze.
Turniej Czterech Skoczni 2019-2020
Oberstdorf (K120, HS137)
28 grudnia 16.30 kwalifikacja
29 grudnia 17.30 konkurs
Garmisch-Partenkirchen (K125, HS 142)
31 grudnia 14.00 kwalifikacja
1 stycznia 14.00 konkurs
Innsbruck (K120, HS130)
3 stycznia 14.00 kwalifikacja
4 stycznia 14.00 konkurs
Bischofshofen (K125, HS142)
5 stycznia 16.30 kwalifikacja
6 stycznia 17.15 konkurs