Aleksander Wierietielny i Justyna Kowalczyk

i

Autor: Eastnews Aleksander Wierietielny i Justyna Kowalczyk

WIELKANOC 2013. Wierietielny: Zdarzały się w sezonie momenty, kiedy pomiędzy mną a Justyną nie było miło

2013-04-01 14:06

Sezon 2012/2013 był dla Justyny Kowalczyk z jednej strony udany, bo wygrała kolejną Kryształową Kulę oraz triumfowała w Tour de Ski, ale także miał w sobie znamiona porażki, jaką niewątpliwie był start Polki na mistrzostwach świata. Zakończony w ubiegły weekend w Falun sezon podsumował w rozmowie z serwisem eurosport.onet.pl Aleksander Wierietielny, trener biegaczki z Kasiny Wielkiej.

Szkoleniowiec podkreśla, że cieszy go fakt, iż przez ostatnie kilka miesięcy Kowalczyk prezentowała równą, wysoką formę. Cieniem na wiele udanych startów położył się jednak występ na MŚ w Val di Fiemme, z których Polka wróciła z zaledwie jednym medalem. Tak najważniejszą w tym sezonie imprezę dla biegaczy narciarskich wspomina Aleksander Wierietielny:

- Nie zgadzaliśmy się z Justyną w niektórych kwestiach. Miło nie było, ale nie chodzi o współpracę. Ja powiedziałem swoje, Justyna swoje. U nas takie rozmowy pojawiają się trzy razy w tygodniu, albo i częściej. Każdy może mieć swoje zdanie i prawo powiedzieć, co myśli. Same mistrzostwa zostawiły niedobre wspomnienia. Wyszły smutne mistrzostwa, choć Justyna mówi, że każdemu życzy takich nieudanych mistrzostw i srebrnego medalu. Ona jednak bardzo to przeżyła – wyjawia trener.

To był bardzo długi sezon, który był męczący tak samo dla Kowalczyk, jak i jej opiekuna. Białorusin podkreśla, że potrzebuje teraz odpoczynku. Dodaje również, iż rozważa zakończenie kariery, ale uzależnia to od tego, jak długo startować zamierza jeszcze Polska Królowa Nart.

- Jestem już zmęczony. Poza tym od lat słyszę od Justyny, że po igrzyskach w Soczi zamierza odpocząć i zrobić roczną przerwę. Ale wiem, że jak odpuści nawet miesiąc czy dwa, to już nie wróci. Jak odpuści po Soczi, to będzie to koniec jej kariery, mojej też – podsumowuje.

Najnowsze