Sztafeta mieszana w kategorii niepełnosprawnych stojących była ostatnią szansą na miejsce Polski na podium. Trener Wiesław Cempa zdecydował się wystawić tylko dwoje zawodników - Witolda Skupnia i Iwetę Faron (obydwoje z klubu Obidowiec Obidowa). Zwycięski zespół USA wysłał na trasę pełny kwartet zawodników. Polacy zajmując szóste miejsce spisali się naprawdę dobrze, chociaż czuli niedosyt.
– Polecieliśmy dziś wszystko co mieliśmy. Ja wreszcie odżyłem, dzięki technice klasycznej. Dwa poprzednie starty łyżwą to była mordęga na tym śniegu. Dziś mieliśmy idealne narty, twarde warunki, które nam pasują – powiedział na mecie Witold Skupień, jadący bez kijków. W poprzednich startach (m. in. 5. miejsce na dystansie 20 km) polscy serwismeni nie zdołali dobrać odpowiednich smarów.
Iweta Faron, biathlonistka i biegaczka narciarska, łącznie ze sztafetą trzykrotnie plasowała się w czołowej ósemce (na początku paraigrzysk – piąta w biathlonowym sprincie 6 km, a w minioną sobotę – ósma w biegu na dystansie średnim). Te starty przeplatane były zatruciem pokarmowym i wymuszona zmianą zaciętego karabinu tuż przed drugim startem w biathlonie. – Cieszę głównie dlatego, że to koniec i wreszcie wracam do domu! – śmiała się Iweta. – Tylko trochę żartuję, bo te igrzyska strasznie dały mi w kość. Wszystko, co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Przynajmniej na sam koniec wszystko zagrało: bieg, śnieg i dobrze nasmarowana narta, która wreszcie szła jak trzeba. Obok tej dwójki „punktowane pozycje” w igrzyskach paraolimpijskich 2022 wywalczyli jeszcze:
- Aneta Górska (niedowidząca) – parabiathlon: szósta w sprincie 6 km
- Piotr Garbowski (niedowidzący) – paranarciarstwo biegowe: szósty na 20 km st. klas. oraz siódmy w sprincie;
- Paweł Gil (niedowidzący) – parabiathlon: siódmy w biegu długim