28 listopada 2024 roku Iga Świątek za pomocą mediów społecznościowych przekazała swoim kibicom, co wydarzyło się w jej życiu. Tenisistka nagrała specjalne wideo, a całość szczegółowo opisała. - Nareszcie mogę…i dlatego od razu dzielę się z Wami najcięższym doświadczeniem w moim życiu. Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie. A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem. Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a ja mogę z czystą kartą wrócić do tego, co kocham najbardziej i wiem, że będę teraz silniejsza niż kiedykolwiek. Zostawiam Wam długi filmik i dziś czuję też ulgę, że to już koniec. Chcę być z Wami szczera i choć wiem, że nie zrobiłam nic złego, z szacunku do kibiców i opinii publicznej dzielę się wszystkimi szczegółami tego najdłuższego i najtrudniejszego turnieju w mojej karierze. Mam największą możliwą nadzieję, że zostaniecie ze mną - przekazała tenisistka.
Wielkie śledztwo po aferze dopingowej Igi Świątek. Niedługo zapadnie decyzja
Producentem leku okazało się polskie przedsiębiorstwo LEK-AM, a dzień po oświadczeniu Świątek, GIF podzielił się ze wszystkimi specjalnym komunikatem. - Do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego dotychczas nie wpłynęły zgłoszenia podejrzenia wady jakościowej dotyczące produktów leczniczych tego podmiotu zawierających wymienione substancje. Doniesienia prasowe traktujemy jako zgłoszenie podejrzenia wady jakościowej produktu leczniczego i podejmujemy działania, w tym niezapowiedzianą inspekcję w miejscu wytwarzania produktu, aby potwierdzić lub wykluczyć wadę jakościową. W przypadku potwierdzenia wady zostaną podjęte odpowiednie działania wobec produktu leczniczego i wobec wytwórcy. Niezwłocznie poinformujemy o wynikach inspekcji - można przeczytać.
Jak informuje portal "Sport.pl", który skontaktował się z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym, na co otrzymali odpowiedź od biura prasowego GIF. - Ze względu na trwające procedury, nie możemy jeszcze informować o wynikach inspekcji w miejscu wytwarzania. Ostateczne wyniki inspekcji będą znane na początku 2025 roku. Wskazać należy przede wszystkim wspomnianą inspekcję w miejscu wytwarzania. Wszczęto także standardową procedurę wyjaśniającą, która jest prowadzona w przypadku zgłoszenia wady jakościowej - przekazał odpowiedź "Sport.pl".