Agnieszka Radwańska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportsmenek. Jej wspaniała przygoda z tenisem rozpoczęła się od triumfu w juniorskim Wimbledonie. Później przez lata należała do ścisłej światowej czołówki i utrzymywała się w pierwszej dziesiątce rankingu WTA. Isia imponowała doskonałą techniką, choć często ustępowała rywalkom siłą. W rozmowie z "Vivą" zdradziła, że listopadowa decyzja o zakończeniu kariery była podyktowana względami zdrowotnymi. - Tata przeżywał to bardzo, w końcu poświęcił wszystko, żebyśmy z Ulą grały. Tego dnia, kiedy ogłosiłam swoją decyzję, wrzucił na Facebooka mnóstwo sentymentalnych zdjęć. Chyba wszystkie, jakie znalazł. Ale zrozumiał i uszanował moją decyzję. Ci, którzy byli rzeczywiście blisko mnie, wiedzieli, że nie daję już rady. Wiele razy z Ulą i koleżankami z kortu zastanawiałyśmy się, jak to będzie podjąć decyzję o rezygnacji. Ile to będzie nas kosztowało, czy to w ogóle jest możliwe. Ale mój organizm zdecydował za mnie - zdradziła szczerze krakowianka.
Agnieszka Radwańska w tym samym wywiadzie przedstawiła kilka szczegółów z codziennego życia prywatnego. Okazało się, że ma duże problemy w... kuchni! - Już wiem, że świetna jestem w sprzątaniu. Z gotowaniem gorzej, ale w końcu mam czas, żeby się pouczyć. Za potrawy wigilijne jeszcze się nie odważyłam zabrać - przyznała Isia. - Na szczęście mam Thermomix - dodała po chwili z uśmiechem.
Agnieszka Radwańska tworzy szczęśliwy związek z Dawidem Celtem. W lipcu 2017 roku para stanęła na ślubnym ołtarzu. Po zakończeniu kariery była tenisistka ma więcej czasu dla życiowego partnera. W przytoczonym wcześniej wywiadzie zdradziła, jak teraz nazywa ją ukochany. - Teraz mąż mówi do mnie "emerytka". Bardzo romantycznie, prawda? Ja nie chciałam już tak żyć. Tenis do tej pory był całym moim życiem, ale zawsze wiedziałam, że skończę grać koło trzydziestki - stwierdziła.
Polecany artykuł: