Hubert Hurkacz przegrał z Amerykaninem Tommym Paulem 6:7(4), 3:6 i odpadł z turnieju ATP w Rzymie w ćwierćfinale, tak jak rok temu, gdy również zmierzył się z tym rywalem w boju o półfinał. Od feralnego upadku i kontuzji kolana na Wimbledonie za Polakiem ciągnęły się róże problemy ze zdrowiem. W efekcie spadł na 31. miejsce w rankingu, najniżej od marca 2021 r. Cały czas ciężko pracował z nowym trenerem Nicolasem Massu, czekając cierpliwie aż forma wróci. Wróciła, a w Rzymie Hurkacz prezentował się znakomicie, wygrywając kolejne mecze. Jednak w drugim secie meczu z Paulem wrocławianin wyraźnie się krzywił, tak jakby coś mu dolegało. Komentujący spotkanie na antenie Polsatu Sport Dawid Olejniczak sugerował nawet, że być może Hubi znów ma problemy z kolanem.
Zespół Huberta Hurkacz potwierdza: z kolanem wszystko w porządku
Hubert Hurkacz następnego dnia po meczu z Tommym Paulem w mediach społecznościowych dał sygnał, że z jego zdrowiem jest w porządku, a plany startowe pozostają takie same:
"Dziękuję, Rzymie! Dziękuję, fani! Wracamy do pracy! Czujemy się silni, skupieni i gotowi. Ciągle pchamy do przodu!" - napisał Hurkacz na Instagramie i platformie X.
Zespół Hubera Hurkacza również potwierdził nam, że tenisista nie jest kontuzjowany i nie ma powodów do zmartwień: „Hubi jest w świetnej formie i nie ma żadnych problemów z kolanem. Wrócił do pełnych treningów i rywalizacji. Trudne mecze po prostu się zdarzają” - taką informację otrzymaliśmy.
Przed Roland Garros Hubert Hurkacz planuje jeszcze występ w mniejszym turnieju ATP 250 w Genewie (18-24 czerwca).