Alicja Rosolska w grudniu skończy 33 lata i choć zawsze była solidna deblistką, to pierwsze naprawdę duże sukcesy odnosi dopiero w tym roku. W lipcu tenisistka z Warszawy wraz z Amerykanką Abigail Spears sprawiły miłą niespodziankę, dochodząc do półfinału debla na londyńskim Wimbledonie. W US Open szybko odpadły, ale w miśkcie Polka stworzyła zabójczy duet wraz z 30-letnim Chorwatem Nikolą Mekticiem.
W finale Rosolska i Mektić zmierzyli się z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands i Szkotem Jamiem Murrayem, bratem słynnego Andy'ego. Rywale to utytułowani debliści z wielkoszlemowymi tytułami na kontach. To oni byli faworytami. Pierwszy set był jednak popisem Polki i Chorwata, którzy dwukrotnie przełamali serwis przeciwników, a sami bardzo pewnie wygrywali gemy przy własnym podaniu. Druga partia była już bardzo wyrównana. Kluczowym gemem był ten przy remisie 3:3. Amerykanka i Szkot zdołali przełamać serwis Rosolskiej. Pod koniec seta Polka i Chorwat mieli jeszcze szansę odrobić straty, ale nie wykorzystali jej. Było 6:2, 3:6.
W mikście przy wyniku 1-1 w setach rozgrywa się tie-break do 10 punktów. W nim Rosolska i Mektić szybko zbudowali przewagę 4-1, ale zdołali jej utrzymać. Mattek-Sands i Murray wygrali sześć wymian z rzędu. Wyszli na prowadzenie 7-4. Po chwili mieli trzy piłki meczowe. Nie wykorzystali ich i zrobił się remis 9-9. Dwie kolejne piłki wygrali już jednak Szkot i Amerykanka. Finał zakończył się ich zwycięstwem 2:6, 6:3, 11-9.
Zwycięzcy zarobili 155 tysięcy dolarów (do podziału). Pokonani w finale Rosolska i Mektić wzbogacili się o 70 tys. dolarów (do podziału).