Bogaty biznesmen skradł serce Aryny Sabalenki. Kim jest Georgios Frangulis?
Miłosne życie Aryny Sabalenki stało się w tym roku niespodziewanie głośnym tematem. W marcu jedna z czołowych tenisistek świata przeżyła wielką tragedię - policja w Miami poinformowała o śmierci jej byłego partnera, Konstantina Kołcowa. W chwili tej tragedii nie było publicznie wiadomo, że para rozstała się wcześniej. Dopiero po tym wydarzeniu Białorusinka wyjaśniła swoją sytuację osobistą. Żałoba 26-latki nie trwała jednak w nieskończoność. Już kilka tygodni później u boku Sabalenki zaczął pojawiać się Georgios Frangulis. Początkowo rozbudziło to plotki o ich romansie, ale te dość szybko okazały się po prostu rzeczywistością. Trzecia tenisistka świata faktycznie spotyka się z grecko-brazylijskim biznesmenem, właścicielem firmy Oakberry, która zajmuje się produkcją zdrowej żywności i ma placówki na całym świecie.
W ostatnim czasie Sabalenka nie miała lekko w życiu zawodowym - podupadła na zdrowiu w trakcie przegranego ćwierćfinału Roland Garros, a dwa tygodnie później poddała mecz w ćwierćfinale turnieju WTA w Berlinie. Był to niepokojący sygnał przed Wimbledonem, z którego ostatecznie wycofała się z powodu kontuzji barku. Zdecydowanie lepiej idzie jej jednak w życiu miłosnym. Już wcześniej było jasne, że Białorusinka nie zagra na igrzyskach olimpijskich, więc niemal całą pierwszą połowę lipca mogła poświęcić na rehabilitację. Tę przechodziła na wakacjach u boku nowego partnera, z którym wybrała się do Grecji.
Frangulis urodził się i wychował w Brazylii, ale ma pochodzenie greckie i bardzo je pielęgnuje. W swoim opisie na Instagramie jako pierwszą wymienia właśnie flagę Grecji, Brazylii znajduje się obok. W swojej firmie mocno postawił na jagody acai, które rosną na szczytach lasów deszczowych w Amazonii. Sabalenka nie ukrywa, że u jego boku uczy się języka portugalskiego, a także poznaje kulturę brazylijską i grecką. Miłość kwitnie z dnia na dzień, a podczas wakacji zakochani chętnie publikowali wspólne zdjęcia i filmiki. Pod tymi w formie postów wymieniali się nawet miłosnymi wyznaniami, które publicznie może zobaczyć każdy kibic. "Miłość mojego życia" - pisała na profilu Frangulisa po portugalsku tenisistka, a ten nie pozostał dłużny po grecku.
Listen on Spreaker.