Maria wydawała z siebie jęki i wrzaski, ale trzeba przyznać, że zagrała agresywnie i udało jej się, zwłaszcza pierwszym secie zdominować Czeszkę. Kvitova odżyła w drugiej partii, gdy Szarapowa przestała trafiac pierwszym serwisem i popełniała sporo niewymuszonych błędów. Końcówka meczu jednak znów należała do Rosjanki - 6:2, 3:6,6:4.
W drugim pólfinale Wiktoria Azarenka wygrała z Kim Clijsters 6:4,1:6,6:3.