Były trener Andżeliki Kerber o Agnieszce Radwańskiej: Isi brakuje agresji

2014-07-02 4:00

- Rywalka grała dobrze, a ja nie zrobiłam nic, by jej się przeciwstawić. Nie miałam żadnego pomysłu, jak to zrobić - mówiła Agnieszka Radwańska (25 l.) po sromotnej porażce 3:6, 0:6 z Jekatieriną Makarową w IV rundzie Wimbledonu.

Robert Radwański, ojciec i były szkoleniowiec krakowianki, nie chciał komentować tej porażki. Odesłał nas SMS-em do Tomasza Wiktorowskiego, trener Agnieszki.

- Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakby przestała grać i nie próbowała wrócić. To jest niepokojące - stwierdził Wiktorowski w rozmowie z PAP. - Może przytrafić się wpadka, ale nie dwa razy z rzędu. Agnieszka jest zbyt doświadczoną zawodniczką, żeby taki błąd popełnić po raz drugi, a w zasadzie scenariusz tego meczu wyglądał identycznie jak ten z US Open, gdzie też przegrała z Makarową.

Zobacz: Jerzy Janowicz znów obraził się na dziennikarzy [WIDEO]

Czy Radwańska doszła właśnie do ściany? Może to kres jej możliwości, bo ostatnio często przegrywa z rywalkami, które konsekwentnie spychają ją do defensywy. Tak samo było w maju w III rundzie French Open, gdy uległa 72. w rankingu Ajli Tomljanović (4:6, 4:6).

- Klasa Isi jest niepodważalna i dziękujmy Bogu, że ją mamy, ale w grze Agnieszki jest luka - uważa Paweł Ostrowski, były trener Andżeliki Kerber (nr 7 WTA) i Marty Domachowskiej. - Agnieszka nie wyciągnęła wniosków z poprzedniej porażki z Makarową, znów czekała na jej błędy, a samo zwalnianie tempa gry nie wystarczy, gdy rywalka jest w formie. Wiadomo było, że Makarowa będzie chciała od początku dominować, ale Agnieszka nie zrobiła nic, żeby jej przeszkodzić. Gdyby każdą piłkę uderzała z prędkością tylko o 10 km/h większą, ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Isi znów zabrało agresji, nie próbowała się odgryzać. To jest właśnie luka w jej grze, ale w czasie treningu można ją wyeliminować, wytwarzając odpowiedni automatyzm - dodaje Ostrowski.

Zobacz także: Radwańska promuje znaną markę. Kibice drwią z Photoshopa [ZDJĘCIA]

Radwańska (nr 4 WTA) rok temu doszła do 1/2 finału Wimbledonu, więc teraz spadnie pewnie w rankingu na 5. lub 6. miejsce.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze