Za awans do czwartej rundy Dokić zainkasuje czek na 88 tysięcy dolarów. Okazuje się jednak, że być może aż 60 tys. będzie musiała zwrócić!
W 2007 roku John Giannarelli pomógł tenisistce odbić się od dna, płacąc jej za dietetyka i trenerów. Amerykanin zmarł na raka pod koniec ubiegłego roku. Teraz jego wujek, Max Novelli, żąda od tenisistki zwrotu pieniędzy. - Johnny zrobił wszystko, by Jelena wróciła na szczyt. Udało się i teraz powinna oddać całą kwotę - twierdzi Novelli.
Smaczku całej historii dodaje fakt, że Giannarelli był oskarżony o przemyt narkotyków z Malezji.
Tenisistka na razie nie komentuje tych informacji. Skupia się na grze - zresztą ze znakomitym skutkiem.
W walce o awans do ćwierćfinału i ponad 160 tys. dolarów Jelena Dokić zmierzy się w niedzielę z Rosjanką Alisą Klejbanową (20 l.).